A co by by³o gdyby...

Autor: minona
Czy podoba³ Ci siê to opowiadanie? 0

Ratownik westchn±³ bezradnie. Pu¶ci³ dziewczynê, przejecha³ d³oni± po zmêczonej twarzy i odszed³. Monika, nie wierz±c w to, co us³ysza³a, wpatrywa³a siê otêpiale w miejsce, gdzie jeszcze przed chwil± by³y oczy ratownika. Czas nagle stan±³ dla niej w miejscu. Samochody po drugiej stronie autostrady jecha³y bez przystanków. Czemu po tej stronie nie je¿d¿±? Kto wstrzyma³ ruch? Dlaczego zamiast w samochodach wszyscy s± na zewn±trz? Dlaczego wszyscy siê na ni± tak dziwnie patrz±?

Monika spu¶ci³a wzrok i wpatrzy³a w asfalt. Dostrzeg³a ma³± plamkê krwi. Parê centymetrów od niej by³a kolejna, ale ju¿ wiêksza. I obok niej nastêpna, i nastêpna. Po tych ¶ladach dosz³a wzrokiem do le¿±cego bezw³adnie cia³a.

„Kto to jest?” Monika nie potrafi³a rozpoznaæ. Widzia³a przed sob± zmasakrowane cia³o, ale nie wiedzia³a kogo. Podesz³a bli¿ej w wielkim strachu, boj±c siê, ¿e to, co powiedzia³ ratownik, oka¿e siê prawd±. Gdy siê przyjrza³a, serce zaczê³o waliæ jej jak oszala³e. Natychmiast siê cofnê³a, by nie musieæ na to ogl±daæ. Obróci³a siê, by wzrok móg³ spojrzeæ na lepszy widok, ale jej oczom ukaza³o siê kolejne cia³o. Zobaczy³a te¿, jak kto¶ przykrywa twarz innej nie¿yj±cej ju¿ osoby. Zobaczy³a ca³y zmasakrowany samochód, którym wracali z Niemiec do domu. Zobaczy³a resztê ju¿ przykrytych cia³. Zobaczy³a ogromn± cysternê. Monika zakry³a oczy. Nie chcia³a na to patrzeæ. W g³owie hucza³y jej imiona: Julia, £ucja, Marek, Józek oraz  tata i mama. Nie mog³a w to uwierzyæ. Nie chcia³a. To nie mo¿e byæ prawda. To tylko koszmar, z którego zaraz siê wybudzi. Obudzi i zobaczy swoje siostry ¶pi±ce jeszcze smacznie w ³ó¿ku, us³yszy mamê krz±taj±c± siê w kuchni, tatê i ch³opaków szykuj±cych siê do pracy. Tylko jak siê tu obudziæ? Mo¿e siê uszczypnie? Albo skaleczy? Jak poczuje ból, to na pewno siê obudzi. Ods³oni³a oczy i posz³a szukaæ czego¶ ostrego, ¿eby móc sobie naci±æ skórê. Po drodze jednak natknê³a siê jednak na dwóch mê¿czyzn, którzy klêczeli przy noszach, zakrytych prze¶cierad³em. Pod prze¶cierad³em co¶ wystawa³o. Monika nie zastanawi±c siê, przykucnê³a iods³oni³a je, zanim mê¿czy¼ni zd±¿yli zareagowaæ. Jej oczom ukaza³a siê twarz taty. Wygl±da³a tak prawdziwie. Monika poczu³a jak oczy jej robi± siê mokre od ³ez.

- Tato… tatusiu…obud¼ siê. Obud¼ siê!- zaczê³a wo³aæ zrozpaczona.

- Proszê go nie dotykaæ – powiedzia³ jeden z mê¿czyzn, próbuj±c j± odepchn±æ.

Monika nie zwraca³a na niego ¿adnej uwagi. Musia³a obudziæ tatê.

-Tato!- krzycza³a ile si³ w p³ucach. Przecie¿ musi j± w koñcu us³yszeæ i siê obudziæ!

- Proszê st±d odej¶æ. On nie ¿yje – mówi³ drugi mê¿czyzna.

Monika odepchnê³a go z ca³ej si³y. To nie on bêdzie decydowa³ czy jej tato ¿yje czy nie. Ona go potrzebuje.

-Tato!

Monika poczu³a jak jeden mê¿czyzna ³apie j± za rêce i odci±ga stanowczo. Zrozpaczona, próbowa³a siê wyrwaæ, ale jej ruchy tylko sprawia³y jej ból. Mê¿czyzna trzyma³ j± bardzo mocno.

- Pu¶æ mnie! – zaczê³a na niego krzyczeæ.

„Muszê uciec” Monika zebra³a wszystkie swoje si³y w sobie i zaczê³a siê szamotaæ. Po chwili wyrwa³a siê jego r±k i zaczê³a uciekaæ ile si³ w nogach.

Bieg³a miedzy samochodami najszybciej jak potrafi³a. Nie mog± jej dogoniæ. Musi siê jako¶ obudziæ. Ale jak? Rzuciæ pod samochód? Tak, to dobra my¶l. Im szybciej siê ten koszmar skoñczy tym lepiej. Zaraz obudzi siê i wszystko bêdzie znowu dobrze. Mimo ¿e Monika ju¿ traci³a si³y, przy¶pieszy³a. Czy te samochody siê kiedy¶ skoñcz±? Czemu ¿adne z nich nie jedzie tylko wszystkie stoj±?Przecie¿ nie rzuci siê pod stoj±ce auto!

Monika czu³a siê co raz bardziej wyczerpana. Oczy jej siê zamgli³y a po policzkach zaczê³y sp³ywaæ ³zy. Czy ten korek siê kiedykolwiek skoñczy? By³a bezradna. A mo¿e przejdzie jako¶ na drug± stronê? Tam samochody jad±…

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz byæ zalogowany, aby komentowaæ. Zaloguj siê lub za³ó¿ konto, je¿eli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
U¿ytkownik - minona

O sobie samym: Piszê, bo lubiê. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-04-04 13:05:05