Internetowa cela - Rozdział IX

Autor: Kominek
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

była wypożyczalnia sprzętu sportowego, rowery, łódki. Kawiarnia jednak stoi nadal, ale za barem nie ma już znajomej pani.
Przez piętnaście minut szukałam znajomego akcentu, jednak bez skutku. Nic z tamtego okresu nie zostało, może właśnie poza kawiarenką. Wtedy w ośrodku było dużo starszych dzieci. Jednak pochodziły zupełnie z innego świata. Mieszkały w Warszawie, mieście, które wtedy, dla dorastającej dziewczynki z prowincji, było metropolią tak odległą, jak Mars, czy Jowisz.
Obserwowałam tatę, który przygotowywał sprzęt, ładnie ubranych wczasowiczów, którzy w ten sobotni, pogodny wieczór zbierali się na seans. Tym razem za ekran posłużyła duża, biała ściana budynku gospodarczego.
Przyglądałam się dorosłym, dzieciom, im wszystkim, którzy za każdym razem z wielką niecierpliwością oczekiwali na pierwsze kadry, pierwsze napisy. Tu było pewne odstępstwo, gdyż praktycznie był tylko sam film, nie było konieczności puszczania Kroniki, choć właśnie dzięki niej tak wiele wiedziałam o świecie.
Wtedy akurat przywieźliśmy wielką przygodę - “Poszukiwaczy zaginionej arki”. Dziś to już klasyka, ale wtedy dostarczał niesamowitych emocji. Gdyby powstał teraz zapewne byłoby w nim więcej efektów specjalnych, ale i tak nic mu nie brakowało.
Dwanaście lat później znalazłam się tam przypadkiem, rozkoszując się znajomą okolicą w drodze w rodzinne strony, ku kochanemu domowi, gdzie spędziłam tak wiele cudownych chwil.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Kominek
Użytkownik - Kominek

O sobie samym: Brakuje mi ponownie słów przelewanych na papier stąd pojawiła się potrzeba pokazania ich w sposób wygodny i przystępny - na FB narodził się Kominek, chwilę później tutaj i dosyć niedawno w blogu. Każde z nich uzupełnia inne, ale to blog stał się teraz epicentrum mojej twórczej działalności..:)
Ostatnio widziany: 2016-07-11 01:13:59