Linie brzegowe - cz.2

Autor: ElminCrudo
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ckie i polskie słowa. Zwraca uwagę na gościa przy tekturowych pudłach. - Meine Damen, meine Herren, luken, kuken w puloweren! Krzykacz kuca, między kraciastymi pakunkami zalicza kielonka, wącha kromkę chleba, a potem rusza na środek jezdni popisywać się, machać swetrami, wpadać w grupki klientów. Kobiety odskakują z piskiem, jakby podpity je podszczypywał. Niektóre śmieją się, inne są zaskoczone i obrażone, któraś zamierzyła się torebką. - Bitte, bitte, schön so schön, nosi ojciec, nosi syn! Ulica pustoszeje w tym miejscu, a sprzedawcy na różne sposoby wyrażają swoje niezadowolenie. Dwóch mężczyzn łapie pod łokcie niewydarzonego rozdarciucha. Sadzają go rzutem na krzesło w barze pod namiotem. - Bitte, bitte, pipy niemyte! - ciska się zdjęty z ulicy pijaczyna. - Myte, myte! Wyszorowane od stóp po czubek głowy! - czysta polszczyzna Energicznej zasiewa ciszę. Już nie czeka na swój obiad, kładzie na stole drobne za Colę, łapie za swój wózek i zdecydowanie odchodzi. W drodze łzy płyną jej po policzkach ciurkiem. Wolałaby nie znać obu języków, nie widzieć, co widzi, nie słyszeć tak wyraźnie obu brzegów rzeki, dużo więcej kwitować pobłażliwym machnięciem ręki. Czuje się źle, chociaż nie powinna, przejmuje się, chociaż od dawna mieszka po prawej stronie i nie musi. 2013-11-16

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ElminCrudo
Użytkownik - ElminCrudo

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-11-26 07:06:22