Linie brzegowe - cz.3

Autor: ElminCrudo
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

się umówić na te łożyska i nowy lakier. Na razie nie ma wolnych terminów. Potem skoczyliśmy po sztangi. Potem chciał chodzić sam, to pokazałem mu gdzie kupi pierdołki dla Sabiny. Czekam w samochodzie, ale ten nie wraca. Zacząłem się wkurzać i kombinować: czy łazi między stoiskami, ogląda, kupuje, czy może zapuścił się w uliczki i zabłądził. Dzwonię do niego raz, nie odbiera, drugi raz, to samo, a czas leci. W końcu przychodzi. Nie sam. I tak się zaczęło. - Z kim? - Z jakimś dryblasem. Wpakowali się tak szybko na tylne siedzenia, że nie zdążyłem japy otworzyć. Po drugiej stronie wsiadł drugi dryblas, którego wcześniej nie zauważyłem. - Co ty mówisz? Ot tak? - Tak. Klaus w jęk, że mam jechać kawałek za miasto. Ci dwaj też się drą, że mam jechać. Chciałem wysiąść i wydrzeć tego po mojej stronie za łachy, ale Klaus zaczął panikować, że oni nie żartują, że czuje nóż na żebrach, czy coś w tym stylu, że skopali go w jakiejś budzie, czy chcieli skopać... Paranoja do kwadratu! - Co?! - Nie skopali. Ale było zamieszanie. Klaus pieprzył od rzeczy, zaklinał mnie na wszystko, żebym jechał. Tamci swoją śpiewkę. I ogólnie zrobiło się tak, że wyjechałem z parkingu. - Zgłupiałeś! - Myślałem, że przy wyjeździe siedzi ten gość, co zbiera kasę, że dojadę do łańcucha i koniec bajki. Ale gość wsiąkł, łańcuch był opuszczony. Rozumiesz? Może głupio, że ruszyłem, a może nie... - Matko Boska! Ryzykant! Szamotanina w samochodzie zwróciłaby czyjąś uwagę... - Ta aa... To nie film kobieto! Nie opowiadam ci scen po wyjściu z kina. Teraz wpadło mi do łba, że ciecia nie było, bo miało go nie być. - Bandziory! - Nie wyrokuj. Szlag wie, kto większy bandzior. Klaus zrobił coś paskudnego. - Co? - Chciał skrzywdzić dziecko. - Skrzywdzić dziecko? Tobie padło na mózg. Zawsze bierzesz stronę tej hołoty. Nie wierzę, po prostu nie wierzę... - Tobie padło, nie mi. Za to ty, nie potrzebujesz niczego, by bez przerwy tych ludzi wyzywać od hołoty, bandziorów, od chamów, od najgorszych. I tępić. I wiesz co ci powiem... Ech, nic nie powiem. Dajmy sobie na wstrzymanie, za wiele do siebie krzyczymy. Muszę posprzątać bagażnik z tego świństwa. - Co mi powiesz? Co?! Dokończ co masz mi do powiedzenia! Ty tchórzu! Dajesz się zastraszyć, a teraz nie wiesz czym się usprawiedliwić. Taka jest twoja historia! - Zamknij buzię, nie miel jęzorem bez potrzeby, bo faktycznie usłyszysz i będziesz żałować. - Tchórz! Jakiś wyrostek tupnął na ciebie nogą w twoim samochodzie, a ty robiłeś za taksówkarza... - Musiałaś stamtąd wyjechać, bo inaczej udusiłabyś się żalami, które żywisz do ludzi po tamtej stronie niezależnie od tego, co wydarza się po drodze. Tobie nie trzeba wiele, abyś pluła i lżyła, srała w gniazdo, z którego wyszłaś, w gniazdo, w którym śpisz. - Tego już za wiele! Kompletnie cię porąbało! - Ciebie nie mnie. Żyję tutaj, bo tak się złożyło, tak wyszło. Mam możliwość utrzymania całej rodziny, więc z tego korzystam. I to jest dobre. Nie oczekuj ode mnie krytykowania ludzi między którymi wychowują się moi synowie i mieszka część mojej rodziny. Chamstwo zdarza się wszędzie, tak tam, jak i tutaj. Rozumiałbym ciebie, gdybyś oprychów porównywała z oprychami, łajzy z łajzami, agresywnych gówniarzy z agresywnymi gówniarzami, bandytów i chamów z bandytami i chamami. Bo są tutaj i tam. Ale ty mieszasz grupy z normalnymi ludźmi, którzy starają się żyć przyzwoicie. Tak jak potrafią, w dobrobycie i w biedzie. Przyzwoitych i spokojnych nie brakuje, ani tu, ani tam. Tam normalni też są, nie wymarli, jeszcze żyją, chociaż żyje się im coraz trudniej z tymi garbami dorobionymi im na siłę. A ty jesteś jedną z tych, która stara się o dorabianie im grabów, i to odkąd cię pamiętam. Energiczna zamilkła. Mąż miał rację, czegoś takiego nie chciała o sobie usłyszeć. Zauważył, że zbladła, ale nie miał zamiaru łagodzić słów, przejmować się jej odczuciami. - Nie czepiali się Klausa bez powodu. - Nie chcę słuchać. Nie obchodzi mnie...

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ElminCrudo
Użytkownik - ElminCrudo

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-11-26 07:06:22