Mój chłopak nie jest gejem...nadal... CZ.II Rozdz.3

Autor: AkFa
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Jakikolwiek protest czy też zaskoczenie uformowało się na ustach Bryana, zostało stłumione przez ognisty pocałunek. Język Kyla był chyba w jego gardle. Potężny wzwód wbił się Bryanowi w brzuch i wszelkie myśli uleciały z jego głowy jakby to był złoty pył.

Pozostał tylko wilgotny język Kyla i dłonie przyciskające go do wielkiego, twardego ciała z całej siły. Kiedy w końcu Bryan osłabł z braku tchu, Kyle poluzował swój drastyczny uścisk, uwalniając jego lśniące, opuchnięte wargi. Wielkie dłonie zsunęły się na pośladki Bryana i jeden palec odszukał przez cienki materiał bielizny i spodni, małe silikonowe zakończenie wtyczki i docisnął je palcem. Głuch jęk wyrwał się Bryanowi z gardła, jego kolana poddały się. Kyle przycisnął go mocniej do drzwi, wkładając swoje kolano między jego uda. Znów nacisnął, obserwując jak kolejna fala podniecenia wstrząsa ciałem jego ukochanego.

– Nie ładnie mnie tak dręczyć… – polizał szyję Bryana wolno. Przyłożył wilgotne usta do jego ucha i wyszeptał gorączkowo. – Nawet nie wiesz, jaką torturą było, stać cały wieczór przy twoim boku i nie móc cię rozebrać, rzucić na podłogę i wziąć. Natychmiast i mocno – wyszeptał lekko zdyszany. Po czym polizał krawędź jego ucha dręcząco po woli.

– Kyle… – czy to był protest czy zachęta… dla Kyla to i tak nie miało znaczenia, bo nie zamierzał wypuścić Bryana z ramion, nigdy. No chyba żeby liczyć czas dojazdu do motelu, do którego chciał go zabrać.

– Mam nadzieję, że wiesz, co robisz kochanie, bo nie wiem czy kiedy uda mi się już wyłuskać ciebie z tego ślicznego wdzianka będę miał siłę, aby cię puścić. Musisz się z tym liczyć. – Poważnie spojrzał w zamglone podnieceniem oczy Bryana. Jego źrenice były tak rozszerzone, że tęczówka była tylko niewielką srebrzystą obwódką.

– Nie, nawet o tym nie myśl. Chyba, że chcesz abym zwariował. Nawet nie wiesz jak długo czekałem na ten moment. – Bryan stwierdził stanowczo i spokojnie, bez wahania odpowiadając na ostrożne, badawcze spojrzenie Kyla. – Zapominasz, że fantazjowałem o tobie od lat. Pragnę cię jak niczego na świecie.

Kyle jęknął opierając swoje czoło o Bryana.

– To wiele dla mnie znaczy. Nawet sobie nie wyobrażasz ile, ale co będzie, jeśli się rozczarujesz? Jeśli ci się nie spodoba?

Bryan pocałował go tak, że w głowie Kyla wirowało.

– Cóż, może najpierw się przekonajmy… a później będziemy ćwiczyć aż dojdziemy do perfekcji – powiedział z mrugnięciem. Odepchnął większego mężczyznę i dość jednoznacznie zażądał wejścia do auta.

Na serio, parking szkolny nie był najlepszym miejscem na pierwszy raz. A jego niesforna i uparta erekcja zaczynała wygrywać mentalna walkę z jego rozsądkiem. Kyle trzy sekundy później siedział na miejscu kierowcy i ruszał z parkingu. 

 

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
AkFa
Użytkownik - AkFa

O sobie samym: Pisarka z zamiłowaniem do czytania. Piszę i publikuję opowiadania i ebooki, poświęcone związkom i miłości mężczyzn (M/M). Moje opowiadania można przeczytać m.in na moim blogu www.akfa-dreamlandpress.blogpsot.com. Moje ebooki można nabyć na http://wydaje.pl/ebooks/show/826/Ile-jest-prawdy-w-prawdzie Zapraszam także wszystkich bardzo serdecznie na moją stronę internetową www.myspaceintheworld.wordpress.com Opinie i komentarze zawsze bardzo serdecznie widziane Pozdrawiam
Ostatnio widziany: 2014-01-22 12:04:28