Nie z tego świata.

Autor: bloondii
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-         I to on niby cię nawiedza?

-         Nie. Robi to jego ojciec i brat. Bo miał brata, bliźniaka. On nie umiał dłużej żyć bez brata i postanowić się zabić... Zaraz po nim zrobiła to jego matka. Został wtedy tylko ich ojciec. Było mu ciężko, po pewnym czasie mnie znalazł i opowiedział całą to historie. Był stary, zmarł na zawał. Od tamtej pory do mnie przychodzą. Nieraz jest sam, a czasem ktoś mu towarzyszy. On chce zrobić mi to samo co ja zrobiłem jemu...

-         Ale przecież nie przyczyniłeś się do ich śmierci. Może trochę do tego pierwszego chłopaka, ale przecież w szpitalu jeszcze żył.

-         Ale on uważa mnie za odpowiedzialnego temu wszystkiemu.

-         Po co to robi?

-         Chce żebym ja też został sam.

-         Co to oznacza?

-         Musisz na siebie uważać...

-         Sądzisz, że będzie chciał mnie zabić?

-         Jesteś wszystkim co mam...

-         Ale wciąż nie rozumiem, dlaczego chciałeś popełnić samobójstwo? W czym to by pomogło? Nie myślałeś wtedy o mnie? Jak ja to zniosę? I jeśli by ci się udało to, tam, spotkałbyś się z nimi.

-         Zrobiłem to dla ciebie, sądziłem, że jeśli ja umrę to tobie nic się nie stanie.

-         To naprawdę słodkie, ale nie może ci się nic stać, rozumiesz? Ja bez ciebie nic nie znaczę. Musisz żyć.

Wtedy weszli rodzice razem z lekarzem. Specjalista uznał, że pacjent jest już zmęczony i nie powinno się go już męczyć. Pożegnali się, a Amanda obiecała, że jutro znowu go odwiedzi.

Wierzyła w jego opowieści. Zawsze intrygowały ją rzeczy nadnaturalne. Wierzyła w istnienie duchów, życie pozagrobowe. Postanowiła tę całą sprawę zbadać dokładniej.

Po powrocie do domu postanowiła zagłębić swoją wiedze i sięgnęła po książki. W mieszkaniu miała dużo źródeł, w których mogła znaleźć odpowiedź na nurtujące pytania. Przedstawione tam były sytuacje podobne do tej, lecz z taką zmianą, że ludzie, którzy to opisali, sami przywołali do siebie złe moce. Poprzez tabliczkę quia lub inne przedmioty tego rodzaju. Seanse spirytystyczne, opisywane tutaj, zazwyczaj kończyły się odprawianiem egzorcyzmów przez księdza albo śmiercią. Duch nigdy nie odszedł sam. Udręką jest dla niego „żyć” w tamtym świecie, po tamtej stronie. Kiedy tylko możliwa jest ucieczka zawsze z niej skorzysta. Chociaż bywają i dobre dusze. Tylko podczas seansu nigdy nie wiesz kto do ciebie przyjdzie... Dlatego są pewne zasady. Naukowcy bliżej badający sprawy nadprzyrodzone podają, że kiedy tylko będziemy czuć obecność gościa trzeba spytać czy jest dobry lub czy ma dobre zamiary wobec nas. Pytanie musi paść 3 razy, a dopiero za trzecim dowiemy się prawdy i to też nie zawsze. Bywa też tak, że duch nie będzie chciał odpowiedzieć lub zdenerwuję go ilość tego samego pytania. Sam może zacząć zadawać pytania albo podpuszczać nas abyśmy mu pomogli przyjść znowu na ten świat. Nie można dać mu doliczyć do 8, wtedy koniec. Nic się nie da zrobić, duch wejdzie w ciało medium. Nie wolno też, pod żadnym pozorem, przerywać seansu. Jest to równoznaczne z zostaniem ducha. Najgorsza jest prośba o pokazanie umiejętności ducha, chęć dowodów. Wtedy się już nie odczepi i będzie pobieraj z nas siły, aż w końcu sami się wykończymy. Amanda zawsze chciała uczestniczyć w tej niebezpiecznej grze, nigdy się jednak na to nie odważyła. Może teraz będzie miała okazję? Jej przemyślenia przerwał telefon. Dzwonił ojciec Mateusza. Jego żona niespodziewanie dostała krwotoku w łazience. Wykrwawiła się na śmierć. Kiedy karetka przyjechała było już za późno. Co dziwne, kiedy przyjechali nie było w niej ani kropli krwi. Sama skóra i kości.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
bloondii
Użytkownik - bloondii

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2017-11-08 14:30:23