Niedostępna (7) Poza planem

ć. Zabrała kanapki, ciastka i poszła do towarzystwa. Właściwie nic o nim nie wiedziała. Nie chciała wiedzieć. Po wyjściu gości razem z Karolem siedli na chwilę na kanapie zupełnie zmęczeni i wtuleni w siebie. Później były pocałunki, a później on wstał i wyciągnął do niej dłoń. Podała mu swoją  i razem poszli pod prysznic. Było niesamowicie miło. Przyjechała tu mając na sobie suknię balową. Ta leżała teraz na podłodze w pokoju.  Bielizna i buty też porozrzucane były po mieszkaniu. Zaczęła je zbierać. Przy pochyleniu poczuła przeszywający ból głowy. Przesadziła, zdecydowanie. To nie wróżyło nic dobrego. To wszystko nie zmierzało do niczego dobrego. Nowy związek, zaangażowanie i porzucenie? Po raz kolejny zdruzgotane serce? On w jasny sposób określił, że nie szuka związku, chodzi mu tylko o seks, był w Polsce na chwilę i miał zamiar wrócić do Stanów. To wszystko nie powinno się zdarzyć. Skorzystała z łazienki, spojrzała na siebie w lustrze. Wyglądała okropnie i nie miała nawet kosmetyków, żeby zrobić jakikolwiek makijaż. Ubrała się i wzięła do rąk telefon. Chciała zadzwonić po taksówkę, ale nie znała adresu.  Wyjrzała przez okno. Widok na nowoczesne osiedle, uśpione jeszcze niemal ulice. Tylko tu i ówdzie przejeżdżał jakiś samochód. Nadal nie miała pojęcia gdzie jest.  Zabrała rzeczy, włożyła płaszcz i wyszła. Korytarz, winda, przed budynkiem rozejrzała się za tabliczką informującą o ulicy. Zamiast tego nieopodal zobaczyła przystanek. Poszła w jego kierunku, spojrzała na rozkład. Za dziesięć minut miała mieć coś na swoją ulicę. Udało jej się wrócić do domu. Tam zatrzasnęła drzwi i wchodząc do swojego pokoju padła na kanapę. Głowa ją bolała potwornie. Podniosła się z trudem, aby znaleźć aspirynę i wypić pół litry wody. Wróciła do łóżka, położyła się i nakryła kocem. Zaraz potem zabrzmiał telefon. Spojrzała na wyświetlacz. Karol. Odrzuciła połączenie. Wyłączyła telefon. Nie miała ochoty z nim teraz rozmawiać.