opowiadanie, które nie ma jeszcze tytułu :P

Autor: ffiona902
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

 

Rozdział III

-       Na pewno wszystko spakowałaś? Wszystkie potrzebne ubrania, ciepłe swetry? Nawet w Los Angeles może być zimno. Buty, ciepłe skarpety?

-       Tak, mamo. Wzięłam wszystko, co potrzeba. Idźcie już. – powiedziała Annie do rodziców.

-       Już nas wyganiasz? – zapytał z wyrzutem tata.

-       Wcale was nie wyganiam. Po prostu za chwilę mam samolot, a poza tym jeśli zaraz stąd nie pójdziecie, to się rozpłaczę i jeszcze się rozmyślę. – wyjaśniła Annie i uściskała rodziców. – Kocham was. – powiedziała i ruszyła w stronę dworca.

-       Zaraz, zaraz! Chciałaś pojechać bez pożegnania? – usłyszała nagle. Uśmiechnęła się, gdyż wiedziała, że głos należy do jej brata. Odwróciła się i od razu znalazła się w jego objęciach.

-       Co ty tu robisz? Powinieneś być w szkole.

-       Myślałaś, że nie pożegnam się z moją ukochaną siostrzyczką? – zapytał Sam i ponownie ją uścisnął.

-       Będę za tobą tęsknić. – powiedziała Annie przez łzy.

-       Ja za tobą też. Tylko nie zacznij płakać, bo ja też się rozkleję i jeszcze cię tu zatrzymam. Kocham cię, siostrzyczko. Uważaj na siebie.

-       Będę. – obiecała i uwolniła się z jego objęć. Ruszyła w stronę dworca pełna nadziei i miłości do swojej rodziny, a także do przyjaciela, którego zawsze będzie miała w sercu.

 

 

 

Rozdział IV

To tyle, jeśli chodzi o duże nadzieje. Właśnie rozpoczęła się prawdziwa szkoła życia. Annie stała na postoju taksówek czekając, aż któraś łaskawie po nią przyjedzie. W końcu postanowiła pójść na autobus. Tam nie miała więcej szczęścia. Po wyjściu z busa skierowała się w stronę szkoły. W drodze została okradziona. Zostało jej tylko marne pięćdziesiąt dolarów ukryte skrzętnie w walizce. Okazuje się, że pobyt w nowym mieście będzie musiała rozpocząć od szukania pracy. Humor poprawił jej widok ogromnego budynku. Ucieszyła się, bo wreszcie była na miejscu. Jej wymarzona szkoła.

Nagle otworzyła szeroko oczy ze strachu. Zaczęła zastanawiać się, czy wzięła najważniejszą rzecz, czyli wisiorek z czterolistną koniczynką na szczęścia, którą dostała od Endiego na piętnaste urodziny. Nie zwracając uwagi na mijających ją przechodniów, a także na prawdopodobieństwo, że musi wyglądać przekomicznie w oczach uczniów patrzących na nią z okien szkoły, zaczęła grzebać w torbie.  Denerwowała się coraz bardziej.

-       Szukasz tego? – usłyszała nagle.

Podniosła głowę i zobaczyła najwspanialszy widok w swoim życiu. Przed nią stał najprzystojniejszy chłopak, jakiego kiedykolwiek widziała. Miał czarne włosy, a błękitne oczy przypominały jej oczy mamy. Mogły tak samo zauroczyć. No i ten uśmiech. Mieć takie usta przed sobą i ich nie całować to grzech. Nagle zdała sobie sprawę, że wpatruje się w niego, jak idiotka. No ładnie! Zrobiła świetne pierwsze wrażenie. Mam nadzieję, że już więcej go nie spotkam, pomyślała i spojrzała na wisiorek, który trzymał w ręku. Ulżyło jej, gdy zdała sobie sprawę z tego, że jest to ten sam naszyjnik, który dostała od Endiego. Uśmiechnęła się na ten widok. Przypomniała sobie moment, gdy Endy nieśmiało zawiesił podarunek na szyi przyjaciółki. To był najpiękniejszy prezent, jaki kiedykolwiek dostała. Cieszyła się wtedy, jak dziecko. Prawdę mówiąc to była dzieckiem. Miała dopiero piętnaście lat. Ale już wtedy Endy bardzo jej się podobał. Tego samego dnia doszło między nimi do pierwszego pocałunku. Był to całus w policzek, ale jednak. Była wniebowzięta. Zawsze o tym marzyła. Teraz dałaby wszystko, żeby chociaż go zobaczyć. Tak bardzo chciała odzyskać swojego przyjaciela. Myśląc o tym Annie nie zauważyła, że z oczu lecą jej łzy. Nie uszło to uwadze nieznajomemu chłopakowi, który stał obok niej czekając, aż łaskawie się do niego odezwie. Pewna, że w końcu ta sytuacja go zirytuje Annie zdziwiła się, gdy chłopak troskliwie zapytał:

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ffiona902
Użytkownik - ffiona902

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-01 20:14:47