Pierwsze podejście - Rozdział trzeci.

Autor: candylove27
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Odpowiedz. Czy kochasz mnie?

- Oczywiście…- Odpowiedź pada niezbyt przekonująca.

Barbie chowa twarz w dłonie i zaczyna płakać.

Stoję w progu pokoju mojej młodszej siostry. Alicja siedzi do mnie tyłem, więc nie wie, że ją obserwuję. Trzyma w rączkach dwie lalki. W jednej, pięknie ubraną w granatową koktajlową sukienkę Barbie. A w drugiej, odzianego w ciemny garnitur Kena. Nie wierzę własnym uszom. Prawie siedmioletnia dziewczynka bawi się tak, jakby opowiadała moją życiową historię.

I nagle przypominam sobie.

Wspomnienia jak przez mgłę przebiegają mi przed oczami. Jak byłam w jej wieku, też się tak bawiłam z koleżankami. Naszą ulubioną historią była ta, kiedy kobieta zostaje zdradzana przez męża, który „późno wraca z pracy”. Samotna Barbie nie wie co ma myśleć. Ken broni się przed atakami swojej pięknej żony. Ta naiwna mu wierzy. Ale do czasu, kiedy niespodziewanie odwiedza swoją koleżankę i widzi jak ta leży w jednym łóżku z Kenem, który powinien był być o tej porze w pracy.

Zabawa z dzieciństwa. Niewinna historyjka małych paroletnich dziewczynek. Sama nie wiem jak to możliwe, że coś takiego wymyśliłyśmy. Przecież byłyśmy takie niedoświadczone. Nic nie wiedziałyśmy o życiu, o zdradach, o cierpieniu.

Zastanawia mnie jednak to, dlaczego Alicja mając zaledwie sześć lat, bawi się w taki sposób. Czy nie powinna obierać szczęśliwszych historii? Skąd wziął się pomysł na zapracowanego mężczyznę.

Wydaje mi się, jakby moja młodsza siostra była świadkiem takiej rozmowy. Ale to niemożliwe. A bynajmniej taką mam nadzieję. Nie pamiętam, aby rodzice kiedykolwiek się kłócili przy mnie. A jakby nawet, to, to nie były poważne sprzeczki. Zawsze byli zgranym małżeństwem i mieli dla siebie mnóstwo czasu.

Bzdury! Jak mogę myśleć w taki sposób o małżeństwie rodziców? Mimo tego, że tata nieraz za bardzo podporządkowuje się swojej żonie, to ich związek jest idealny. O lepszym marzyć nawet nie mogli. Nie wyobrażam sobie, jakby coś miało zepsuć tę więź jaka się między nimi wytworzyła.

I pomyśleć, że miłość z młodzieńczych lat przetrwała tak długi czas. Urodziłam się, kiedy mieli zaledwie osiemnaście lat. Mimo młodego wieku, poradzili sobie z wychowywaniem dziecka, które było bardzo chorowite. Mogli liczyć na pomoc swoich rodziców. A teraz niby coś między nimi miało się skończyć? Nie, nie wierzę w coś takiego. Może kiedyś się pokłócili, ale to o niczym przecież nie świadczy.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
candylove27
Użytkownik - candylove27

O sobie samym: Studentka i książkoholiczka. Uwielbiająca oglądać filmy, zwłaszcza te psychologiczne. Na co dzień nieśmiała i skryta, jednak pióro ja wyzwala.
Ostatnio widziany: 2019-11-12 22:57:31