Prawdziwa miłość 5

Autor: Roksana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Chciałam uciec, jak najdalej od tego miejsca. Nic z tego nie rozumiałam skoro James ma dziewczynę czemu zachowywał się w stosunku do mnie tak zażyle? Nie powinien raczej trzymać mnie na dystans? Zresztą, co ja tam wiem.- pomyślałam.

- Jane!- krzyczał za mną James. Nie miałam pojęcia, że za mną biegnie. Przyśpieszyłam tempo, nie chciałam, żeby mnie dogonił. Nie chciałam słyszeć jego durnych wymówek, bo najgorsze w tym wszystkim byłoby to, że bym mu uwierzyła. Przyjęłabym wszystko, co postanowiłby mi dać, ponieważ, co przed chwilą sobie uświadomiłam beznadziejnie się w nim zakochałam. Tylko tego mi brakowało.- pomyślałam. Nie udało mi się uciec. James szybko mnie dogonił. Muszę popracować nad swoją kondycją.- pomyślałam.

- To nie tak jak myślisz.- powiedział.

- Skąd wiesz, co myślę?-zapytałam całkiem poważnie. Nie wiedziałam, że czytasz w myślach.- mruknęłam.

Przyglądał mi się z tępym wyrazem twarzy.

- Masz rację. Nie wiem, co myślisz, więc może mi powiesz?

Wzruszyłam ramionami.

- Po co? To i tak nie ma znaczenia. Żałuję tylko, że nie wiedziałam wcześniej, że masz dziewczynę może wtedy bym się nie...- o mało, co nie przyznałam się, że się zakochałam.

- O mało byś się co?- zapytał.

- Nieważne.- powiedziałam i wyrwałam swoją rękę z jego uścisku.- Wiesz co jest w tym najgorsze? Naprawdę myślałam, że mnie lubisz. Dałam się nabrać, jak zwykle.

- Jane, to nie tak. Cassandra nie jest moją dziewczyną.

Prychnęłam.

- No to ona chyba jeszcze o tym nie wie.- mruknęłam.

James westchnął.

- Jane, proszę. Porozmawiajmy.

- Przecież rozmawiamy.

- Wiesz, co mam na myśli.

- Nie czytam w myślach, tak jak ty.

Zgromił mnie wzrokiem.

- Czemu uciekłaś?

- Nie chciałam być świadkiem waszej intymnej chwili.

- Wiesz, że nie umiesz kłamać?

- Tak słyszałam, pewnie dlatego, że nie kłamię.- mruknęłam.- Wychodzi mi tylko okłamywanie siebie, a nie zaraz tego też nie potrafię.

- Wiem, że jesteś wściekła, ale nie wyładowuj się na mnie.

- Wściekła? O co? O to, że mi nie powiedziałeś, że masz dziewczynę? Nie miałeś obowiązku mi tego mówić. 

- No to, o co w końcu chodzi? Pogubiłem się.

- Sama nie wiem.- przyznałam po chwili milczenia.- Chyba po prostu miałam nadzieję, że wreszcie poznałam kogoś, kto jest ze mną całkowicie szczery i mnie lubi, taką jaką jestem. Jednak gdyby tak było to powiedziałbyśmi o swojej dziewczynie.- mruknęłam.

- Jesteś niemożliwa.- powiedział.- Ile razy mam ci powtarzać, że nic mnie nie łączy z Cassandrą? To nie w niej jestem zakochany!

- Nie ważne czy chodzi o Cassandrę czy jakąś Elizabeth czy nawet Marissę ważne, że jest jakaś dziewczyna, o której mi nie wspomniałeś.

Ukrył twarz w dłoniach.

- Ty naprawdę tego nie widzisz?

- Czego znowu nie widzę? Okej może i czasami mi się zdarza na coś patrzeć i nie dostrzegać tego, ale bez przesady.

Zaczął walić głową o słup. Zgłupiałam. Zwiać czy odciągnąć go od tego biednego słupa? 

- James. Co ten słup ci zrobił? 

Spojrzał na mnie i zostawił ten słup w spokoju. Na szczęście.

- Naprawdę przejmujesz się głupim słupem?

Dramatycznie złapałam się za serce i pogładziłam słup opiekuńczym gestem.

- Nie martw się. Nie chodzi o ciebie. Tylko o ... inny słup.- powiedziałam pocieszycielsko.- Nie rań jego uczuć.- skarciłam Jamesa.

Westchnął zrezygnowany.

- Wysłuchasz mnie wreszcie?

- A zostawisz biedny słup w spokoju?

- Stoi.- powiedział.

- Zamieniam się w słuch.

Westchnął.

- Cassandra nigdy nie była moją dziewczyną. Pocałowaliśmy się raz na jednej imprezie i już wyobrażała sobie niewiadomo co. Jednak dla mnie to nie było nic poważnego. Wróciłem do kraju miesiąc temu i od tamtej chwili nie daje mi spokoju. Po prostu już nie mam siły jej tłumaczyć, że nic z tego nie będzie, bo jestem zakochany w pewnej dziewczynie.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Roksana
Użytkownik - Roksana

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-04-17 11:39:36