Zwyczajnie - miłość (XVII) Pieniądze

Autor: zielona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

glądać szafę. Dawid po obudzeniu i toalecie zaszedł do pokoju Michała. Zaczął od pytania jak mu idzie z Justyną na co Michał zareagował gniewem, ale potem spytał.
- To co? Wybierze mnie wtedy, jak będę chamem i będę traktował ją z góry. Tak?
- Nie. – zaprzeczył Dawid – Masz być sobą, tak, jak lubisz i czujesz. Wy za dużo myślicie co ona chce. Pomyśl co ty chcesz i co sam z siebie chcesz jej dać. Ma wiedzieć, że jesteś lew, a nie dojna krowa. Masz być filar, który swoją siłą utrzyma dom, a nie masa plastyczna, którą można zgnieść. Jak kochasz, to dasz jej tylko to, co dobre, ale ty ostatecznie decydujesz co. Służenie jej, kiedy ona ma innego faceta robi z ciebie sługę i nigdy nie zrobi konkurencji dla tamtego drugiego.
- Muzułmańskie nauki. Tak?. Ja tak nie potrafię. Nie jestem taki. Mam inne zdanie i zrobię to po swojemu , jeśli pozwolisz.
W tym momencie zajrzała Magda. Wybrała jakieś spodnie i luźną bluzkę. Spytała o zdanie Dawida, ale skrzywił się i już po minie wiedziała, że wybór mało przypadł mu do gustu.
- Mam tam wystąpić jako dyrygent. Co twoim zdaniem powinnam włożyć?.
- Jesteś kobietą. Piękną kobietą. Jest lato. Załóż sukienkę. Przecież masz sukienki.
Poszła niepewna, czy brać pod uwagę jego słowa, ale zaraz za drzwiami kiwnęła na nią palcem mama. Sięgnęła do szafy i wyjęła długą, niebieską suknię z lejącego, miękkiego materiału. Magda pokręciła nieco nosem, ale postanowiła przymierzyć. Grube ramiączka, marszczenia, subtelny dekolt, krój podkreślający kształt piersi i talię, delikatne rozmycia i cieniowania koloru w lejącym się do kostek dole. Wyglądała pięknie i sama przed sobą musiała to przyznać. Dawidowi jednak sukienki nie pokazała. To miała być niespodzianka.
Kiedy Magda pomagała matce w przygotowaniu uroczystego obiadu Dawid i Michał zniknęli. Mieli przyjechać dziadkowie, wujostwo, więc trzeba było przygotować odpowiednią zastawę, serwetki, potrawy, deser. Niby już część rzeczy Anna naszykowała poprzedniego dnia, ale nadal było co robić, aby wszystko dopiąć na ostatni guzik. Magda była zła kiedy zorientowała się, że Dawida nie ma, a jeszcze bardziej, gdy nadszedł czas wyjazdu na koncert, a on nie wracał. Kiedy do niego zadzwoniła, zgłosiła się automatyczna sekretarka. Przypuszczała, że pojechał na starówkę grać i zarobić dodatkowe pieniądze, zupełnie ignorując to, że to dla niej ważny dzień. Niebieska suknia, na głowie koronkowy, biały szaliczek zakrywający włosy i duże zielone kolczyki, na stopach proste, białe sandały ze sznureczka. Chciała go zachwycić. On zniknął nie wiadomo gdzie. Pojechała jednak. Miała zaczynać swym utworem koncert, zanim wyjdzie dyrektor orkiestry i poprowadzi ją w kolejnych bardziej znanych i profesjonalnych utworach. Nie mogła się spóźnić. Pogoda była piękna. Świeciło słońce przysłaniane, raz po raz, przez jakiś obłoczek. W parku ustawiona była scena. Na rozstawionych ławkach i krzesełkach gromadzili się ludzie. Póki co, zajęta była połowa miejsc, ale w pobliżu kręciło się więcej osób. Orkiestra, a właściwie jej piętnastu przedstawicieli już zajmowało miejsce na scenie. Magda spoglądała raz po raz na swą kreację i już żałowała, że pozwoliła się na nią namówić. Wszyscy byli skromni, elegancko stonowani, a ona… żenada. Mama zapewniała, że pięknie wygląda, wszystko będzie dobrze, wspaniale jej pójdzie, ale… to przecież była mama. Co miała mówić?. Przed występem Magda podeszła do muzyków i zawiadomiła, że jeżeli mają własny pomysł, jak zagrać jej utwór, to żeby zagrali to tak, jak czują i mogą nie zwracać na nią uwagi. Tym razem posłucha i postara się czegoś nauczyć. No i wyszedł dyrektor teatru. Powitał serdecznie i elokwentnie wszystkich zgromadzonych, przedstawił swoją orkiestrę, przedstawił Magdę jako absolwentkę szkoły muzycznej takiej, a takiej i początkującą kompozytorkę, która zaprezentuje sw&oa

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zielona
Użytkownik - zielona

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-07-21 10:48:39