Recenzja książki: Jesteś na to zbyt młoda

Recenzuje: Justyna Gul

Czarownice są wśród nas

 

Magia jest tym, czego nie wiesz – pisał Jonathan Carroll. Czy zatem to możliwe, by zjawiska paranormalne oraz stwory uznawane dotąd za wytwory wyobraźni i ludowe bajania istniały naprawdę? Zazwyczaj odkładamy opowieści o wiedźmach, strzygach czy topielicach do lamusa, uznając je za passé, co najwyżej zadowalając się postaciami wampirów, wykorzystywanych przez licznych pisarzy czy reżyserów. Jednak i w tym przypadku żywimy przekonanie, że ten stwór nocy, żywiący się ludzką krwią, nie istnieje, że nie może istnieć w XXI wieku, w dobie zaawansowanych technologii i postępu cywilizacyjnego. Picie krwi w sytuacji, kiedy skrzydeł dodają nam energetyzujące napoje, jest po prostu nie do pomyślenia, o estetycznej stronie spożywania tego rodzaju posiłków nie wspominając.

 

Dlatego też bez trudu przyjmujemy istnienie nadnaturalnych istot i magii jako coś, co może bawić, ale nie traktujemy ich poważnie. Zresztą, jak tak naprawdę miałaby wyglądać współczesna czarownica? Czy powinna hodować na głowie gniazdo z włosów, a na nosie pielęgnować dorodne brodawki? A może wręcz przeciwnie – powinna poddawać się zabiegom kosmetycznym, chadzać do najlepszych fryzjerów i dbać o dłonie, którymi przecież rzuca czary?

 

Jeśli chcecie się przekonać, jak bardzo mylne są nasze wyobrażenia o wampirach, czarownicach, tytanach i innych stworach znanych dotąd z podań i legend,  koniecznie jest sięgnięcie po zabawną i uroczą (mimo mrocznej tematyki) powieść Luizy Dobrzyńskiej. Jesteś na to zbyt młoda to pierwsza część powieści opublikowanej nakładem wydawnictwa Papierowy Motyl. I całe szczęście, że pierwszy – jest bowiem na co czekać. Historia osieroconej Edi, która z Warszawy trafia do małej wsi pod Krakowem przyciąga i zachwyca niczym magia, która przenika jej strony. Czyżby Anne Rice i Stephenie Meyer miały konkurentkę? Owszem - i to jaką – przekonajcie się sami!

 

Czternastoletnia Edyta Gwerska inaczej wyobrażała sobie dom, do którego trafiła. Skłaniała się ku wizerunkowi Maryli i Mateusza Cuthbertów i Zielonych Wzgórz, w żadnym wypadku nie była przygotowana na Małą Świerkową, ciocię Janinę – szanowana panią weterynarz i wujka Freda, przystojnego niczym filmowy amant bibliotekarza. Nie byłoby w tej parze nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że nasza bohaterka do tej pory nie miała pojęcia o jej istnieniu. Na dodatek od momentu przyjazdu na wieś dziewczyna wyczuwa tajemnicę unoszącą się w powietrzu. Jak widać, to daje o sobie znać jej Dar, bo rzeczywiście tajemnica istnieje - i to niejedna.

 

Edi, wkraczając w świat cioci i wujka, zaczyna widzieć i rozumieć znacznie więcej - szczególnie od chwili, kiedy poznaje prawdziwą chorobę wujka (o ile bycie niezupełnie przemienionym wampirem można nazwać chorobą) i uczestniczy w… prawdziwym sabacie czarownic. Wszystkie te odkrycia są jednak niczym wobec niebezpieczeństwa, które zagraża jej nowym opiekunom.

 

Pojawił się bowiem ktoś, kto pragnie potęgi i władzy, jaką może dać odpowiednio użyta magia. Posługując się Symbiotykami, Wielki Mistrz zastawia pułapkę na ciotkę Janinę i kto wie, czym skończyłby się jej wyjazd, gdyby nie odwaga Edi. To ona przy pomocy wampira Staśka, Kazo, opiekuńczego bóstwa lasów oraz przystojnych tytanów udaremnia niecny plan oprawców.

 

I kiedy już wszystko wydaje się zmierzać ku lepszemu – Edi przepełnia pragnienie nauki magii, szkolny obowiązek nie stanowi najmniejszego ciężaru - w jej klasie zjawia się niejaki Marek Mokrzycki, który niepokoi dziewczynę i budzi niezrozumiałą niechęć. Na dodatek w okolicy pojawiają się Łowcy Wampirów…

 

Co sprawia, że przygody nastoletniej kandydatki na wiedźmę wprost nie pozwalają oderwać się od lektury? Być może jest to czar rzucony przez autorkę powieści, a może to sprawka wartko toczącej się akcji, dobrych dialogów i ciętych ripost Edi? A może to kwestia tęsknoty za odrobiną niezwykłości w codziennym życiu - nawet, jeśli miałaby ona oznaczać spotkanie ze zmorami, rusałkami, strzygami, topielicami czy południcami, o wampirach i wiedźmach latających na miotłach już nawet nie wspominając? Niezależnie od tego, ile czytelniczek będzie zachwycało się bujną wyobraźnią Luizy Dobrzyńskiej, pozwalającą kreować tak wyrazistych bohaterów, chcę wierzyć, że powieść kryje w sobie nadnaturalny pierwiastek. I proszę mnie nie przekonywać, że jest inaczej!

Kup książkę Jesteś na to zbyt młoda

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Jesteś na to zbyt młoda
Książka
Jesteś na to zbyt młoda
Luiza Dobrzyńska
Inne książki autora
Dzieci Planety Ziemia
Luiza Dobrzyńska0
Okładka ksiązki - Dzieci Planety Ziemia

Po dwudziestu dwóch miesiącach kosmicznej podróży kawalkada statków ląduje na Patris. Przepiękna planeta wita przybyszów bogactwem...

Takie zwykłe miasteczko
Luiza Dobrzyńska0
Okładka ksiązki - Takie zwykłe miasteczko

"Takie zwykłe miasteczko" to historia zbrodni niemalże doskonałej, wymyślonej i spełnionej w niewielkim miasteczku pod Trójmiastem, Sokołowcu. Wychowany...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy