Recenzja książki: Klapsy polskie

Recenzuje: mrowka

Roman Kurkiewicz rozdaje klapsy, ale w dobie mody na bezstresowe wychowanie i w obliczu odrzucenia kar cielesnych wyraźnie łagodzi siłę uderzeń, karci zaledwie, leciutko i z dystansem, a zaangażowanie w sprawy codzienne przejawia się u niego przede wszystkim w charakterystycznym, rozpoznawalnym stylu. Daleko mu do zadziorności znanych i uznanych publicystów, chętniej też niż oni sięga po płody własnej wyobraźni, a zamiast toczyć walkę na argumenty czy przynajmniej dawać erystyczne popisy – woli eksperymentować z formą felietonu, rozsadzając ją od środka i pozostawiając czytelnikom sporo miejsca na własne interpretacje.

 

Zwykle podstawowym problemem felietonów okazuje się ich efemeryczność, silne zakorzenienie we wspólnym nadawcy i odbiorcom tu i teraz oddala szansę na przedłużenie egzystencji agitacyjnego tekstu. Ale propozycje Kurkiewicza na razie wytrzymują próbę czasu, zebrane w „Klapsach polskich” nie wymagają raczej – i dopóki trwać będzie pamięć o ich czasem niechlubnych bohaterach – nie będą wymagać – dodatkowych wyjaśnień i komentarzy. Zacieranie się inspiracji do ich stworzenia daje „klapsom” Kurkiewicza drugie życie: teksty dzięki temu nie giną, a atrakcyjność aktualności zamieniają w szlachetność uniwersalizmu.

 

Roman Kurkiewicz określa siebie mianem „bazgracza cotygodniowego”, ale nie da się przeoczyć faktu, że z pisania felietonów próbuje uczynić sztukę. Służy temu ciągłe sprawdzanie formy, w efekcie ten autor co jakiś czas stara się zaskoczyć czytelników nieszablonowym podejściem do tematu – najbardziej chyba oryginalnym utworem będzie zestaw obelg, spuentowany najgorszym wyzwiskiem, jakie można sobie wyobrazić. Kurkiewicz celuje też w spisywaniu rzekomych rozmów dwóch Braci Bliźniaków (posługuje się przy tym na pierwszy rzut oka rozpoznawalnymi motywami, które umożliwiają odbiorcom zrozumienie kontekstu: w tych klapsach przemienia się chwilami z felietonisty w rasowego satyryka, szczególnie wtedy, gdy wieńczy dialogi nieprzewidywalną puentą. Poza tym proponuje i inne rozmowy – dowody na wybujałą wyobraźnię, niechęć do banału i trafne obserwacje: miseczka toczy dyskusję z mlekiem, kluczyki z kajdankami, a fakt z opinią. Sporo prawdy o nas samych przemyca w podobnych popisach Kurkiewicz, a odwołania do świata fantazji umożliwiają mu nadprogramowe przesycenie felietonów ironią.

 

W „Klapsach polskich” nie ma czynnika perswazji. Autor wyraża swoje zdanie, lecz nie próbuje pozyskać dla własnych idei jak największej liczby osób. Raczej śmieje się, podejmuje wyzwania, zachęca do myślenia i kpi sobie z tego, co oferuje społeczno-polityczna codzienność. Niekiedy ma się wrażenie, że uprawia sztukę dla sztuki, a nastawienie na odbiorcę zamienia na wartości estetyczne, nie odbiera to natomiast „Klapsom…” ich specyficznego uroku. Przy całym zawirowaniu formalnym język Kurkiewicza pozostaje możliwie jak najprostszy, to z reguły krótkie, niespecjalnie rozbudowane zdania, albo wręcz równoważniki zdań. Autor nie decyduje się na oratorskie popisy, jakby kwiecisty styl mógł zmniejszyć rangę poruszanych przez niego zagadnień. A tych pojawi się sporo – od kubicomanii (podoba mi się sposób myślenia Kurkiewicza, kiedy ten pisze, parafrazując Norwida, że „Polska to wielki zbiorowy kibic”), języka IV RP i porad jak żyć w Polsce i nie zwariować, przez tematy prawdy, książki (jest tu kilka okołorecenzenckich tekstów), historii, używek – aż po urzekający kwestionariusz dotyczący wizji raju. Znajdzie się garść zgrabnych żartów i trochę cennych spostrzeżeń; „Klapsy polskie” to lektura wymarzona dla wielbicieli cotygodniowych komentarzy publicystycznych.

 

Izabela Mikrut

Kup książkę Klapsy polskie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Klapsy polskie
Książka
Klapsy polskie
Roman Kurkiewicz
Inne książki autora
Wanda, bojowa panna. O Wandzie Krahelskiej
Roman Kurkiewicz0
Okładka ksiązki - Wanda, bojowa panna. O Wandzie Krahelskiej

Książka z serii z kotylionem - specjalnej, limitowanej edycji Czytam sobie z okazji rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Historia z życia mało...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy