"W poszukiwaniu zapachu snów" to w zamyśle dość ciekawa opowieść. Kusi buszowaniem pomiędzy Europą Wschodnią i Zachodnią. I to na początku lat 90. Obiecuje ciekawe kontrasty. Nie ma być kolejnym babskim zwykłym czytadłem na wieczorny spokojny relaks przy czekoladzie czy gorącej herbacie. Nie wiem czy to wykreowany obraz z mojej głowie, czy obietnice z okładki. Jednak nie do końca tak było.
Bardzo prawdopodobne, iż twórczość Iwony Menzel zdążyliście już poznać. Bowiem "W poszukiwaniu zapachu snów" jest odgrzewanym kotletem w nowej szacie. Być może te piętnaście lat temu, gdy codzienność w Polsce mniej przypominała tę niemiecką, książka okazała się spełnieniem tych nadziei. Obecnie jest raczej sentymentem za latami dziewięćdziesiątymi.
Jest to powieść dość lekka. Bohaterkę obserwujemy z perspektywy: byłam, zrobiłam. Taka forma wspomnień, dziennika ale zamknięta w całości, bez podziału na poszczególne dni. Jako poprawiacz humoru - propozycja niemal idealna. Zdecydowanie gorzej ma się budowanie fabuły i spełnianie danej obietnicy. Autorka porównuje codzienność niemiecką i polską, ale takich fragmentów nie ma zbyt wiele. Bardziej skupia się na spotkaniach i opisywaniu życia na wsi.
"W poszukiwaniu..." to obraz przedstawiający relacje międzyludzkie. Miłość, przyjaźń, rodzicielstwo i dawne marzenia, które powracają z hukiem. Następuje także bolesny upadek na ziemię, gdy okazuje się, że te dawne marzenia raczej nie mają już racji bytu, a próba przeniesienia ich do współczesności, próba ich rozbudzenia może nie wyjść tak, jakbyśmy sobie życzyli.
Informacje dodatkowe o W poszukiwaniu zapachu snów:
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2014-10-03
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-7779-228-5
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
jenny777
Sprawdzam ceny dla ciebie ...