Recenzja książki: Życie na drzwiach lodówki

Recenzuje: mrowka

Podtytuł książki Alice Kuipers „Życie na drzwiach lodówki”, „powieść w notatkach: to jednocześnie wyznacznik gatunkowy książki opublikowanej w Polsce przez Rebis. Nie mamy bowiem do czynienia z klasyczną powieścią o jednorodnej narracji, a z urywkami historii – z dialogiem matki i córki, prowadzonym na karteczkach przyczepianych do drzwi lodówki.

 

Claire, piętnastolatka, mieszka ze swoją mamą i królikiem. Nie widuje się praktycznie z rodzicielką: wiecznie zapracowaną lekarką. Jedyne znaki życia od matki to listy zakupów i poleceń zostawiane na drzwiach lodówki. Kobieta ignoruje propozycje córki – zapomina o kieszonkowym, przekłada zaplanowane wspólne zakupy, życie prywatne spycha wciąż na dalszy plan. To rodzi coraz większą frustrację córki, która najpierw buntuje się i czyni mamie wyrzuty, a potem coraz częściej nocuje u przyjaciółki. Claire przechodzi okres dojrzewania, ma problemy ze swoim chłopakiem, a przy tym na jej głowie spoczywa prowadzenie domu i gotowanie. Jej przyjaciółki nie muszą wyręczać matek, więc rozgoryczenie Claire ciągle rośnie. Tymczasem matka dziewczyny odkrywa w swojej piersi guzek. Badania wykazują, że to nowotwór. Rozpoczyna się wyścig z czasem i próby odzyskania wzajemnego zaufania: bohaterki muszą nauczyć się rozmawiać i przełamywać własne lęki. Drzwi lodówki staną się kopalnią wzruszających historii.

 

W książce „Życie na drzwiach lodówki” nie ma miejsca dla projektowanego czytelnika. Odbiorczyniami notatek są wzajemnie Claire i jej matka, co w efekcie daje pozór wkroczenia w intymne rodzinne relacje. Obie bohaterki, dziewczyna i kobieta, operują bardzo silnymi emocjami. Tej otwartości, a czasem wręcz i agresji, sprzyja brak bezpośredniego kontaktu. Łatwiej wyrzucić z siebie stres i złość, łatwiej zgromadzić wszystkie zastrzeżenia przy braku konfrontacji. Chociaż i tak pisemne wynurzenia z „Życia na drzwiach lodówki” dalekie są od rzeczowych i dobrze uargumentowanych wypowiedzi. Claire i jej matka mijają się ciągle: kiedy ta pierwsza jest w domu, druga – w pracy. Gdy ta druga może spędzić chwilę czasu we własnym domu, jej córka akurat wychodzi biegać, nocuje u Emmy, lub w ogóle znika na czas nieokreślony, pozostawiając stosowną informację. Potem to matce sporo czasu zajmują kolejne zabiegi w szpitalu. W efekcie nie ma właściwie szans na spotkanie – a jeśli jakieś się uda, nie zawsze kończy się optymistycznie, czego czytelnicy dowiedzą się oczywiście z kolejnych rozmówek-notatek. Dla odbiorców nie ma tu miejsca.

 

Notatki bohaterek nie zawsze się przeplatają: czasem kilka kolejnych pisze córka, innym razem stroskana matka. Tyle że w tej książce ważniejsze jest to, czego nie widać: czytelnicy muszą zrekonstruować sobie wszystkie niedopowiedziane sytuacje, z pojedynczych pytań i wykrzykników, ze strzępków wiadomości muszą odtworzyć sobie powieściową rzeczywistość. Sprzyja temu dość przejrzysta, by nie powiedzieć – tendencyjna – fabuła. Wszystko tu jest raczej przewidywalne, bo nie tyle treść się liczy, co forma. Forma i ukształtowanie emocjonalne. Zwięzłość wypowiedzi kobiet sprzyja paradoksalnie ujawnianiu uczuć. Można by tę książkę porównać do „Oskara i pani Róży”, tyle że z o wiele bardziej eksperymentatorską formą. Przyzwyczajonych do tradycyjnych powieści z pewnością zdziwi, że tutaj „podrozdziały” rzadko kiedy przekraczają pół strony – a przeważnie nie wychodzą poza dwie – trzy linijki.

 

Jest Alice Kuipers odkrywcza i banał ratuje pomysłowością. Jej dokonania nie można już powtórzyć – jakość tej książki polega właśnie na oryginalności ujęcia tematu. Powieść Kuipers to nie tylko propozycja dla zainteresowanych obyczajowymi i wzruszającymi relacjami, czy poszukiwaczy inności w literaturze. Nadaje się równie dobrze dla tych odbiorczyń, które sięgają przede wszystkim po powieści rozrywkowe z innej półki. Krótkość tego tekstu będzie w tym wypadku dodatkową zaletą. Na temat rozwiązań technicznych, quasi-narracyjnych zabiegów z tej powieści można napisać jeszcze sporo. Najważniejsze wydaje się, że ta próba literacka powiodła się i powinna przyciągnąć uwagę odbiorców. Możliwości zwielokrotnionych konkretyzacji i wypełniania pustych miejsc jest w „Życiu na drzwiach lodówki” sporo. Wielka tu zasługa autorki, która z niedopowiedzeń utworzyła ażurową konstrukcję historii – spójną, piękną i przemyślaną. Powieść ma także wymiar praktyczny – w jej klauzuli znajduje się adres instytucji, która zajmuje się opieką nad cierpiącymi na nowotwory.

Kup książkę Życie na drzwiach lodówki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Życie na drzwiach lodówki
Książka
Inne książki autora
Najgorsza rzecz, jaką zrobiła
Alice Kuipers0
Okładka ksiązki - Najgorsza rzecz, jaką zrobiła

Sophie w dramatycznych okolicznościach traci starszą siostrę Emily. Była przy jej śmierci i czuje się winna – tak bardzo winna, że nie może spać...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy