"Nie można zaznać prawdziwej miłości, jeśli nie poznało się prawdziwego bólu. "
FABUŁA:
Natalie jest młodą kobietą, żoną i przyszłą matką. Jej mąż Aaron to jej pierwsza miłość, razem tworzą udany związek. Aaron jest przystojny, wysportowany i zdaje się być bardzo zakochany w swojej żonie, jest też komandosem SEALs. Która z nas nie chciałaby mieć u swojego boku przystojnego i zakochanego w nas w nas wojskowego? Cóż, jeśli zastanowimy się nad tym trochę dłużej to zapewne żadna. Bycie żoną mężczyzny, którego przez długi czas nie ma w domu. Ba! Nie dość, że nie ma to często nie mamy z nim żadnego kontaktu, i obawiamy się o jego zdrowie i życie, to coś czego część z nas nie byłaby w stanie zaakceptować. I właśnie z tym najgorszym z koszmarów żony żołnierza przyjdzie nam zmierzyć się wraz z Natalie już na pierwszych stronach książki. U progu jej drzwi staną koledzy Aarona z wiadomością, iż jej mąż stracił życie na misji. Świat młodej kobiety lega w gruzach.
Przyznam się, że jak większość kobiet od czasu do czasu sięgam po romanse, ostatnimi czasy odłożyłam jednak miłosne historie na rzecz kryminałów i fantastyki. Bo choć lubię przeżywać miłosne uniesienia wraz z bohaterami to jednak, kiedy czytam ich zbyt dużo zaczynają mnie zwyczajnie nudzić. Cóż, przeważnie jest on i ona, czasem ktoś trzeci, zakochują się, prędzej czy później wydarza się jakaś tragedia i albo jest happy end, albo i nie. Trzeba mieć pomysł i to nie byle jaki, żeby napisać dobry romans. Oprócz pomysłu szalenie ważną rzeczą jest opisywanie uczuć naszych bohaterów. Bo czy nie o to chodzi w romansach? Aby odczuwać wszystko wraz z bohaterami? Ich niepewność, ból, stratę, nadzieję, radość, pożądanie czy miłość?
Czy czułam coś czytając "Consolation"? O tak! Corinne Michaels wie jak pisać romanse 💗 Najpierw razem z Natalie przeżywałam jej żałobę, pokazała mi jak ciężkie było życie żony żołnierza, jak musiała nauczyć się żyć bez niego, i z niekończącą się obawą o jego życie, jak wracał z każdej misji odmieniony tym co przeżył. Czułam jej rozpacz po stracie męża, czułam jej siłę i miłość do córeczki kiedy musiała walczyć ze swoją żałobą każdego dnia. I czułam jej piękne i szczere uczucie rodzące się miedzy nią a Liamem. Odczuwałam wszystko i była to niezwykłą i wzruszająca historia , Corinne Michaels złamała mi serce po to bym razem z Natalie mogła je później poskładać.
KSIĄŻKĘ POLECAM JEŚLI:
+kochacie literaturę kobiecą
+uwielbiacie przeżywać emocje wraz z bohaterami
+lubicie wzruszające historię (tak- ja też płakałam na pierwszych stronach;)
KSIĄŻKI NIE POLECAM JEŚLI:
-dostajecie dreszczy na samo słowo "romans"
-czytacie w miejscach publicznych, gdzie ludzie źle reagują na łzy wzruszenia ;)
-nie lubicie kiedy książka kończy się cliffhangerem, a trzeba czekać na następny tom
PODSUMOWANIE:
Czy polecam? W 100% ! Ta książka to istna bomba emocjonalna, którą pochłania się w jeden wieczór. Prawdziwa i nie przesłodzona. Ci, którzy liczą na sceny erotyczne mogą się mocno zawieść, bo jest ich niewiele. To opowieść przede wszystkim o utracie bliskiej osoby, i nie łatwej walce o własne szczęście. Bohaterowie mają realne problemy, lęki, obawy i uczucia, nie sposób ich nie polubić i im nie kibicować. Znalazłam jednak dwa spore minusy- ta książka jest zdecydowanie za krótka. I przepraszam bardzo co tam się stało na ostatniej stronie?! Jak można tak zakończyć książkę i kazać czytelnikowi czekać na następny tom?
Będzie ciężko, ale skoro Lee dała radę ja również postaram się wytrzymać :)
http://ksiazkaibestia.blogspot.com/2017/10/consolation-corinne-michaels.html
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: 2017-10-17
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Consolation
Dodał/a opinię:
Ewa Kastarynda
Kolejna książka autorki bestsellerów ,,New York Timesa", m.in. serii The Arrowood Brothers Poruszająca i piękna opowieść o tym, że trzeba otworzyć serce...
Ostatni tom bestsellerowej serii romansów, której bohaterami są czterej bracia Parkersonowie i ich siostra Stella Maren, atrakcyjna trzydziestolatka...