Dwóch detektywów, kolorowy zespół, jak na nich mówią z powodu kolorów skóry, prowadzi śledztwo w sprawie tajemniczych przypadków śmierci. Pierwsze zwłoki, znalezione w ogrodzie zoologicznym, przyciągają uwagę nie tylko miejscem porzucenia, ale również niezwykłą zawartością żołądka. Wkrótce detektywi nie tylko będą musieli walczyć z rasowymi uprzedzeniami, ale również poznać magię płynącą z kart tarota oraz przezwyciężyć korupcję i przekonanie o słuszności strasznych egzekucji dokonywanych przez policjantów. Czy tajemniczego mordercę uda się złapać, zanim wykona swój ostateczny atak?
Król Mieczy to jedna z kart talii tarota. Trudno przypisać jej jedno znaczenie, bo wszystko zależy od rozkładu kart - wiadomo jednak, że w każdym rozkładzie będzie to karta niezwykle istotna. To właśnie Król Mieczy znaleziony jest w żołądkach kolejnych ofiar, których śmierć wydaje się być efektem tajemniczych, haitańskich rytuałów. Sam Król Mieczy w ludzkiej postaci zdaje się jednak jeszcze bardziej nieuchwytny - kokainowy król zarządzający prostytutkami zdobionymi tatuażami w formie oznaczeń z talii kart wciąż ucieka przed policją. Nie znają go nawet ci, którzy robią z nim interesy.
Jest jeszcze jedna warstwa tej powieści - świat policji, który nie jest idealny. Doskonale odwzorowano nastroje z lat 80. ubiegłego wieku - rasowe podziały, które sprawiały, że ludzie nie byli w stanie służyć swojemu gatunkowi, odczuwając chęć odrzucenia tych "innych". Niezwykły oddział specjalny policji, stworzony w celu wybrania najlepszych policjantów i zwalczania najpoważniejszych zbrodni, okazuje się niczym innym, jak prywatną vendettą, która odciska się na sumieniu wszystkich dookoła. Korupcja, interesy z przestępcami - to tylko wstęp do świata, który pokazuje nam Nick Stone.
Mnie jednak najbardziej zafascynował chory związek matki i syna, znanej tarocistki, która jest mistrzem rzucania złych uroków, i jej nieudolnego, poniżanego syna. Sceny, które towarzyszą ich codzienności, łącznie z szorowaniem ciała 30-letniego mężczyzny przez jego matkę, budzą wstręt i oburzenie. Jednocześnie jednak, z jakiegoś powodu, wątek ten wydaje mi się niezwykle ważny dla całej książki, zwłaszcza że to właśnie syn decyduje się na wykonanie pierwszego kroku na drodze do swojego uwolnienia, a jednocześnie - zakończenia procederu uprawianego przez matkę.
Jestem ogromną fanków thrillerów, w ta książka posiada absolutnie wszystko, aby móc być nazwaną dobrym przedstawicielem tego gatunku. Nie brak tutaj zarówno zaskakującego śledztwa, jak i obrazu prawdziwych charakterów policjantów, ukazania niedoskonałości, a w ramach tego wszystkiego - udziału magii w zwykłych, przyziemnych sprawach. Choć nie porywa od początku i potrzeba kilkudziesięciu stron, aby się do niej przekonać, to z pewnością "Król mieczy" jest książką wartą polecenia.
(recenzja pochodzi z bloga: 365ksiazekwrok.pl)
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2011-06-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 672
Dodał/a opinię:
Paulina Grzybowska