Marilyn na Manhattanie. Najradośniejszy rok życia

Ocena: 4.5 (4 głosów)
opis

https://czarnatulipanna.wordpress.com/2017/12/12/marilyn-na-manhattanie-najradosniejszy-rok-zycia/

Wielkie nadzieje w oparach barbituranów

"Marilyn na Manhattanie. Najradośniejszy rok życia" to z pewnością jedna z najpiękniej wydanych biografii ostatnich lat – wysmakowana kolorystyka, fotografie z klasą. Niemal na każdej stronie wyczuwalna jest fascynacja autorki ikoną kina, czy jednak to oczarowanie nie wpłynęło na obiektywizm Winder? Czy zgodnie z tytułem, rok spędzony w Nowym Jorku rzeczywiście był dla Marilyn szczęśliwy?

Z Marilyn Monroe spotykamy się w momencie, w którym postanawia odmienić swoje życie – opuszcza Hollywood, tym samym rozpoczynając wojnę z wytwórnią FOX, rozprawia się ze swoim małżeństwem i rzuca w objęcia nowojorskiej bohemy artystycznej. Aktorka postrzegana do tej pory jako właścicielka ślicznej buźki, blond czupryny i niezbyt lotnego umysłu, postanowiła walczyć z krzywdzącą opinią na swój temat oraz wytwórnią, która ignorowała jej potrzebę artystycznej realizacji i traktowała jak lalkę do zarabiania pieniędzy. Wraz z przeprowadzką do Nowego Jorku Marilyn rozpoczyna walkę o wizerunek i możliwość decydowania o swojej karierze. Przemiana wewnętrzna, odzyskanie pewności siebie, rozpoczęcie psychoanalizy i uczestnictwo w zajęciach Actors Studio, znalazły też przełożenie w jej wyglądzie, gdy odrzuciła wyzywające stroje i makijaże na rzecz kreacji, które oddawały stan wyzwolenia. Nowa Marilyn – świeża, roześmiana, otoczona gromadą oddanych przyjaciół, ale czy to na pewno cała prawda?

Choć Winder bardzo chciała ukazać od jak najlepszej strony walkę Monroe oraz jej pobyt w Nowym Jorku, który miał okazać się oczyszczającym przeżyciem, sama niechętnie przyznała, wtrącając niby przypadkiem, że choć w życiu aktorki wszystko zaczęło układać się po jej myśli, ta zażywała coraz więcej leków uspokajających, które zapijała morzem alkoholu. Pogłębiające się uzależnienie nie potwierdza nowojorskiej sielanki.

Przez całą lekturę, choć była ona naprawdę przyjemna, coś jednak mi w niej zgrzytało i nie do końca sama wiedziałam, co mi nie pasuje. Po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że autorka przesadziła, nieustannie zachwycając się każdą rzeczą, która dotyczyła Marilyn – cerą, rozczochranymi włosami, niechlujnym strojem, nieładem. Bałagan, w którym żyła, był artystyczny (oczywiście!), a cokolwiek na siebie narzuciła, zawsze wyglądała olśniewająco. Winder była tak bardzo zafascynowana wyglądem Marilyn, najwyraźniej zapominając o tym, że ta druga postanowiła walczyć z postrzeganiem jej tylko przez pryzmat wyglądu i seksapilu. Choć zamiast ikony kina mieliśmy zobaczyć wrażliwą i uczuciową kobietę, która walczy o siebie, autorka dokonała jej odczłowieczenia poprzez nieustanne zachwyty. Trzeba jednak przyznać, że Widner ma nieprawdopodobną zdolność tworzenia opisów, które poruszają wszystkie zmysły. Gdy pisze o zapachach, możemy poczuć aromat kosmetyków, dymu papierosowego i Chanel No.5, opisując cerę Marilyn, niemalże widzimy wewnętrzny blask, który ją rozświetla, podobnie jest z opisami ubrań, czy gwaru nowojorskich knajp. Opisy nie są obszerne (i dobrze, bo takich nie znoszę), lecz zawsze napisane plastycznie, trafiają w sedno.

"Marilyn na Manhattanie. Najradośniejszy rok życia" jest wciągającą lekturą, którą czyta się jednym tchem. Nie jest to może najrzetelniejsza biografia, brakuje w niej również emocjonalnego zdystansowania się autorki, nie zmienia to jednak faktu, że styl Winder jest bardzo przyjemny w odbiorze, a oparcie biografii na zaledwie jednym roku dodaje książce oryginalności. W moim odczuciu nie był to jednak czas radości i szczęścia (co potwierdzają liczne załamania aktorki oraz zwiększanie dawek leków uspokajających). Nie mam jednak wątpliwości, że czas spędzony na Manhattanie, pozwolił Marilyn odetchnąć od hollywoodzkiego blichtru i rozwinąć artystyczne skrzydła. Pomimo skłonności autodestrukcyjnych, zawalczyła o siebie, co jest najbardziej inspirującym elementem tej biografii. Dobrze, że oprócz zachwytów nad oczywistą urodą Monroe, w książce nie zabrakło miejsca poświęconego jej wnętrzu, wrażliwości i duchowemu rozwojowi.

Informacje dodatkowe o Marilyn na Manhattanie. Najradośniejszy rok życia:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2017-12-07
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788308064474
Liczba stron: 248
Tytuł oryginału: Marilyn in Manhattan: Her Year of Joy
Dodał/a opinię: anilachima

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Marilyn na Manhattanie. Najradośniejszy rok życia

Kup książkę Marilyn na Manhattanie. Najradośniejszy rok życia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Sylvia Plath w Nowym Jorku. Lato 1953
Elizabeth Winder0
Okładka ksiązki - Sylvia Plath w Nowym Jorku. Lato 1953

Sylvia Plath lubiła jedzenie, seks i fatałaszki. Wbrew krzywdzącym stereotypom – była kobietą z krwi i kości. W czerwcu 1953 roku dwudziestoletnia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy