Przy okazji proponowania wam biografii Michaela Jordana (Michael Jordan . Moje życie.) wspomniałam, że czytam już kolejną książkę z tego gatunku.
Tym razem miałam okazję zaznajomić się z publikacją bardzo obszerną, a dotyczącą króla ringu bokserskiego. To Mike Tyson, bo o nim mowa, w dzisiejszej recenzji.
Jak już wspomniałam, autobiografia Mike Tysona jest tak obszerna, że wieczory pełne fascynującej lektury są zapewnione.
Bokser, który stał się legendą, ikoną oraz wzorem do naśladowania jest frapującą postacią, pełną sprzeczności. Mimo swojego mistrzostwa Mike Tyson nie do końca jest postacią krystaliczną. Sam bokser niczym na spowiedzi, w konfesjonale opowiada swoją mroczną, tajemniczą, często brutalną historię.
Naprawdę, pierwszy raz spotkałam się z taką wielką dozą samokrytycyzmu u sportowca. Mike Tyson obnaża się doszczętnie. Przypuszczam, że nie było to dla niego takie łatwe, mimo bardzo dominującego, silnego charakteru. Mike Tyson ma dwa oblicza. Pierwsze z nich to fenomenalny talent. Bokser jest wielokrotnym zwycięzcą. Jednakże porażki nie są mu obce. Szczególnie te, których doświadczył w życiu prywatnym.
Jako czarnoskóry dzieciak ze skomplikowanym życiem rodzinnym nie poddał się i wspiął się na wyboisty szczyt kariery zawodowej. Lecz życie prywatne się w tym samym czasie waliło na głowę. Najbardziej wstrząsnęła mną informacja, że czteroletnia córeczka boksera udusiła się kablem od bieżni elektrycznej. To musiał być cios nie do udźwignięcia. Ja sobie takiego bólu nie wyobrażam.
Czytelnik, który zagłębi się w spowiedzi sportowca dostrzeże wrażliwsze JA Mike Tysona. Musiał on zebrać się w sobie, by pokonać alkoholizm, narkomanie, seksoholizm. Do dziś sportowiec musi borykać się z piętnem gwałciciela. Ale czy dokonał tak paskudnego czynu? O tym musicie sami poczytać
"Mike Tyson. Moja prawda" jest wstrząsającym obrazem człowieka, który mimo przeszkód rasowych, społecznych oraz kulturowych udowadnia, że pasja , upór, chęć walki ze sobą, jak i przeciwnikiem jakim jest głównie życie jest możliwe. Mike Tyson dopiero z każdym upływającym rokiem życia poznaje tak naprawdę samego siebie.
Z największą przyjemnością czytało się słowa człowieka, który potrafi wyznać swoje winy, przyznać się do błędów, ale i być dumnym z tego czego dokonał. Mike Tyson tą autobiografią pokazał się jako człowiek , a nie tylko człowiek pięści.
Pozycja doskonale napisana, bardzo życiowa, ale i pouczająca. Jedna z lepszych autobiografii, jakie do tej pory miałam okazję przeczytać. Polecam serdecznie
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2015-02-01
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 632
Dodał/a opinię:
figlarna24