"Pojedynek" posiadał w swojej zapowiedzi wszystko to, do czego mam słabość. Trochę romansu stylizowanego na czasy historycznego, salonowe gierki i oczywiście szczypta polityki i spisków. To brzmi naprawdę obiecująco i wydaje mi się, że ciężko przejść obojętnie obok tej pozycji. Więc jak "Pojedynek" wypadł w mojej ocenie?
Na pierwszych stronach, jeszcze zanim zagłębimy się w historię Kestrel, możemy zobaczyć piękna mapę świata stworzonego przez Marie Rutkoski, co dla mnie osobiście było nieco mylące. Spodziewałam się poznać nową rzeczywistość, coś oryginalnego, co mnie zaskoczy, a dostałam jedynie znikome informacje na temat konfliktu pomiędzy Herreńczykami i Valorianami, prawami, jakie obowiązują, a także garść tradycji oraz kultury. Zupełnie jakby autorka postanowiła osadzić historię w nowym uniwersum, ale nie do końca potrafiła je przedstawić i zobrazować, co w efekcie doprowadziło do tego, że w ogóle nie potrafiłam sobie wyobrazić tego świata.
Z kolei do plusów można zaliczyć akcję. Nie powiedziałabym, że gna ona jakoś specjalnie szybko, raczej idzie swoim własnym, stałym tempem i wplecione są w nią kolejne co ciekawsze zdarzenia i momenty. Sprawia to, że "Pojedynek" czyta się niezwykle przyjemnie i płynnie. Tak płynnie, że można nie zauważyć, kiedy skończyło się połowę książki, by później ze zdumieniem spostrzec, że to już koniec.
"Pojedynek" poprowadzony z dwóch perspektyw: Kastrel oraz Arina, przy czym przewagę w treści zdecydowanie zyskuje dziewczyna, punkt widzenia chłopaka jest nieco ograniczony i powiedziałabym, że występuje raczej sporadycznie. Wydarzenia opisywane są przez narratora trzecioosobowego, co ma zarówno swoje plusy jak i minusy. Zdarza się, że podczas czytania panuje pewien chaos myśli, w jednej chwili jesteśmy z Kestrel, a w następnej nagle podróżujemy z Arinem, poza tym nie mogłam się wczuć w bohaterów i się z nimi związać.
Jeśli mam być szczera, to również wątek romantyczny wydawał mi się taki nijaki i czasami wręcz przysłaniał mi całą historię. Wysuwając się na pierwszy plan, jednocześnie spychał potencjalne rozwinięcie historii czy rozbudowanie świata. Mimo to nie jest on zwyczajnie banalny czy ckliwy, nie spotkałam się z przesadzonym dramatyzmem. Trochę brakowało mi wspomnianych na tylnej okładce pojedynków na śmierć i życie, intryg i spisków, bo choć je dostajemy, to jednak w niewielkiej ilości.
W sumie trochę sobie ponarzekałam na "Pojedynek", jednak uważam, że to całkiem dobra książka i jak już zdążyłam zauważyć, wiele osób jest nią wprost oczarowana. Według mnie pierwsza cześć nie jest szczególnie zachwycająca, ale stanowi dobrą podstawę i wstęp do kolejnych części. Pozostaje tylko przeczytać i na własnej skórze przekonać się, czy warto sięgnąć po tę pozycję.
Informacje dodatkowe o Niezwyciężona. Pojedynek:
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-11-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
978-83-7229-520-0
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: TheWinner's Curse
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Joanna Wasilewska
Ilustracje:Norbert Młyńczak
Dodał/a opinię:
ola2998
Sprawdzam ceny dla ciebie ...