Recenzja książki: Takeshi. Taniec tygrysa

Recenzuje: Damian Kopeć

Przeznaczenie to dziwne zjawisko, prawda?  

Smutek zamknięty w nostalgii. Smutek podejmowania decyzji. Zarówno tych małych, pozornie nieważnych, jak i tych istotnych. Decyzji, które zgodnie z zasadą „efektu motyla” mogą zmienić niejedno życie, a nawet losy świata. Od tego smutku zaczyna się kolejne spotkanie z cieniem Takeshiego.

Spotkaniem ze smutkiem, który dotyka Fumiko - gałąź Uśpionej Wierzby czy Rei – niosącego Blask, by go złożyć w świątyni jako relikwię po zmarłym przyjacielu. Naprawdę zmarłym? Nie, nie do końca. Takeshi powraca z wycieczki na drugą stronę życia. Ledwie żywy, ale żywy.

Wraz z Cieniem Śmierci powracają inne postaci oraz pojawiają się nowe: Fumiko, Rei, pies Shiba z Wakuni, Pepe Alvarez „Chudzielec” z Antilii, Sanchez, Haru, Tygrys, Etsuke i Urakami. Każda z nich jest inna, każda wnosi do opowieści swoją historię. Jedne pną się w górę, inne upadają.

Takeshi. Cień Śmierci – pierwszy tom nowego cyklu Mai Lidii Kossakowskiej miał w sobie uroczy powiew świeżości. Pozytywnie zaskakiwał wieloma pomysłami. W Tańcu Tygrysa te elementy nie mają już takiej wagi. Trudno mówić o jakimś zaskoczeniu. To raczej penetrowanie już wymyślonego świata, chwilami mozolne. Rozpoznawanie go bojem. Elementem wyróżniającym jest właśnie walka, niekończąca się, nieustanna walka. I towarzyszące jej cierpienie, kalectwo oraz śmierć.

Tym razem lepiej poznajemy jedną z mrocznych stron tego świata, pełnego demonów, duchów, magii, szamanów, tajemnych rytuałów, tajnych sekt, tajemniczych organizacji. Za działaniem różnych istot zdaje się stać jedno: walka o ludzkie dusze. Walka o władzę nad człowiekiem – czy to fizyczną, czy duchową. Najlepiej zaś: jedną i drugą. Walka, która dopuszcza kłamstwo, manipulację, zasadę cel uświęca środki. Tym razem przybiera ona formę walki z magią, szamanami, gusłami. Cóż, kiedy ci, którzy głoszą owe niby postępowe hasła, sami w nie nie wierzą albo stają się elementem rozgrywki sił, które jakoby zwalczają. Odpowiednio zmanipulowani ludzie mają w coś wierzyć – niekoniecznie ci, którzy wywołują rewolucje. Celem pozostających w cieniu jest władza absolutna. Na przeszkodzie zaś zbyt często stają ci, dla których ważne są zasady, honor, przyjaźń, wierność. Tacy jak Takeshi i Rei.

W drugim tomie cyklu Kossakowskiej napotykamy wiele wątków zainicjowanych w pierwszej powieści. Dochodzą też nowe. Wiele z nich jest poszatkowanych na sceny, niemal filmowe ujęcia. Cała opowieść jest zresztą mocno plastyczna na sposób filmowy. Sceny zmieniają się dynamicznie, czasami tylko zapadając w letarg refleksji. Swoistego kolorytu dodaje im przerysowanie zarówno postaci, tego, co mówią i robią, jak i wydarzeń. Koloryt zapewnia wschodnia egzotyka. Czytanie Tańca Tygrysa jest jak spacer na pograniczu jawy i snu, chwilami pełen brutalnych widoków, zawsze niezwykły. W tym świecie ludzie nie są tymi, za kogo się podają. Tak jak przypadkowe, zdawałoby się, zwierzęta. W tym świecie drugie imię istnienia znaczy intryga. Tu prawie wszyscy coś knują, a każda sprawa ma drugie dno. Tu granica między życiem a śmiercią jest wątła jak realna demokracja. Za słodkim uśmiechem czai się groza. Można odnieść wrażenie, że w pewien sposób rozrywkowa powieść Kossakowskiej jest komentarzem do naszego świata. Komentarzem gorzkim. Cóż, zawsze tak było: fantastyka nieraz pełniła funkcję krytycznego recenzenta rzeczywistości.

Język cyklu się nie zmienił, nadal jest przesycony ironią, dosadny (Och, na zasrane jaja Człowieka z Hakiem!), jak ten znany nam z naszych ulic i z tak niebezpiecznie uderzających w istnienie teoretycznego państwa nagrań elit polityczno-biznesowych.

Wydaje się, że w Tańcu Tygrysa cykl Mai Kossakowskiej stracił trochę pierwotną dynamikę. Nie jest to specjalnie zaskakujące, z literaturą często tak bywa. W planach jest jednak kolejny tom. Nowa nadzieja na dobrą rozrywkę. Na ciekawą fabułę, niezwykłe postaci i fascynujące wydarzenia.

Cóż, taki dżos.

Kup książkę Takeshi. Taniec tygrysa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Takeshi. Taniec tygrysa
Książka
Takeshi. Taniec tygrysa
Maja Lidia Kossakowska
Inne książki autora
Więzy krwi
Maja Lidia Kossakowska0
Okładka ksiązki - Więzy krwi

Więzy krwi to zbiór intrygujących, pełnokrwistych opowiadań. Ich wspólnym mianownikiem jest mroczny klimat zagłady, beznadziei i śmierci. Autorka prezentuje...

Ruda Sfora
Maja Lidia Kossakowska 0
Okładka ksiązki - Ruda Sfora

Opowieść o jasnej i mrocznej stronie woli tworzenia Gdy zwycięża wiara ludzi przekonanych, że nie wierzą w nic, Ruda Sfora spopiela Świat i Zaświaty....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy