Monika do pewnego momentu była zwykłą, radosną dziewczyną. Niestety tragedia w parku, gdy była jeszcze nastolatką, zmieniła ją na zawsze. Została napadnięta, brutalnie zgwałcona i pobita. Fizycznie doszła do siebie, ale popadła w pogłębiającą się z każdym rokiem chorobę psychiczną, niedostrzeżoną przez bliskich. Nie radzi sobie z własnym ciałem, mężem tyranem, macierzyństwem. Pewnego dnia zostawia malutkie dziecko pod opieką swojej matki i wyrusza w Tatry do willi zwanej Wschodem Księżyca. Tam oraz na łonie natury oddaje się kochankowi - Pawłowi i nago rzuca się w przepaść.
Od tragicznych chwil mija dwadzieścia lat. Paweł ma żonę Basię i dzieci. Zbliża się dziewiętnasta rocznica ich ślubu. Basia chce spędzić ją w Tatrach. Paweł się zgadza mimo lęku związanego z koszmarnymi zdarzeniami z przeszłości. Niestety okazuje się, że jego lęk był słuszny. Monika została na Ziemi jako bardzo nieszczęśliwy duch. Potrafi wpływać na ludzkie myśli, sny i czyny. Rezultat dla Pawła i Basi jest opłakany...
Książka jest przesycona niepokojem. Granice są bardzo płynne. Czasowe (przeskakujemy między teraźniejszością a przeszłością), między jawą a snem, tym i tamtym światem. Monika budzi jednocześnie przerażenie i współczucie, zarówno jako żyjąca kobieta (zapiski z pogrążania się w szaleństwie są bardzo sugestywne), jak i zagubiony duch. Przemawia do wyobraźni znacznie mocniej niż horrory przesycone krwią. I zostaje w pamięci na długo. Lepiej nie czytać wieczorem.
dr Kalina Beluch
Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 2019-10-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 372
Dodał/a opinię:
truskawka2
,,Umarłam, kiedy odwiedziliśmy babcię w Stanach.Myślałam, że włożą mnie do trumny, ale nie. Przynoszą jedzenie, picie, wmuszają. Migają jakieś twarze....
W budynku spółdzielni mieszkaniowej na 3 Maja straszy. Dlaczego duch daje znać o swojej obecności po prawie czterdziestu latach spokoju? Dlaczego pojawia...