(…) Anuszka, powtarzam ci: ten naród trzeba trzymać za mordę… Przepraszam, ale taka jest prawda! W Rosji nie może być demokracji jak w Ameryce czy Europie. To się nie uda. To taka sama mrzonka jak ta, którą sprzedawali Amerykanie, jadąc do Iraku. Chcieli tam wprowadzić demokrację, ale ci ludzie nie rozumieją tego pojęcia, tam panuje inny system, oparty na innych podwalinach kulturowych, religijnych. Ja wiem, że to wszystko trzeba bardziej poczuć, niż zrozumieć, ale niestety uważam, że mam rację.
Siedem historii. Trudnych, bo w każdej z nich bohaterowie muszą stoczyć walkę o siebie i swoje życie. Przeszłość podąża za nimi, torując sobie śmiało drogę w teraźniejszości. Ci ludzie to obywatele Rosji, którą Anna Wojtacha przemierza, będąc nią zafascynowana i dażąc ją uczuciem. Otwarta i przebojowa dziennikarka, chwilami bezczelna i bezpardonowa, niejednokrotnie sama staje twarzą w twarz z obcymi ludźmi, z innym systemem, odważnie wchodząc w cudze życie.
Poznani przypadkowo ludzie, początkowo nieśmiali, czasami niechętni, przy pomocy wody rozmownej otwierają się i kreślą opowieści o swoim życiu. Wojtacha skwapliwie korzysta z ich chęci rozmowy, angażując się w każdą z tych opowieści chyba zbyt mocno, zbyt intensywnie, chwilami przytłaczając swoją osobą głównego bohatera. Tłem dla tych rozmów jest Rosja, kapryśna dama, rządzona przez Putina, którego Rosjanie najwyraźniej kochają. I choć mieszkaniec zachodniej Europy nie potrafi zrozumieć tej miłości, to jest ona dla niego obiektem fascynacji i ciągłego zainteresowania. Bo Rosjanin, mimo obiegowych opinii, jest pełen kompleksów i bez silnego przywódcy staje się zupełnie bezradny.
Zabijemy albo pokochamy to dziennik z podróży po Rosji, ukazujący losy kilkorga ludzi, z pozoru różnych, choć bardzo podobnych. I wcale nie kraj, w którym się wychowali i w którym żyją nie jest wspólnym mianownikiem. To, co ich łączy to zależność od drugiego człowieka oraz państwo, za które gotowi są umrzeć i mała wiara w siebie. Jeden z bohaterów mówi: Mój wujek twierdzi, że Rosjanie nie powinni wyjeżdżać za granicę na stałe, bo będą tęsknić, będą czuć się jak na wygnaniu.
I chociaż książkę czyta się przyjemnie, czasem z uśmiechem, z pewnością szybko, bo i sama jej konstrukcja jest nieskomplikowana, to nie czuję zaspokojenia mojej ciekawości. Rosja, która ma wiele twarzy, jest tajemnicza i tak różnorodna, jest tylko tłem, które zbyt nieśmiało przebija się przez bohaterów i samą autorkę. Zbyt niewyraźnie, żeby ją lepiej poznać, i na pewno, żeby zrozumieć.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2015-04-08
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Natalia Nowak-Lewandowska
Zawód reportera wojennego wciąż pozostaje dziedziną mężczyzn. Mało jest kobiet, które pokazują wojnę z pierwszej linii frontu – Gerda Taro, Lee Miller...
Wojsko, kontrwywiad, detektywi, szpiedzy, drogie ciuchy, seks i wóda - to nie filmowy scenariusz, a codzienne życie policjanta, agenta Jarosława...