Moja bezradność - wiersz
Siedzę na łóżku i
nic mi się nie chce.
Problemy narastają.
Mnoży się ich jak piachu na wietrze.
Co ja mogę?
Nic.
Jestem bezradna jak ptak w zimie:
bez pokarmu,
który sam musi zdobyć,
bez ochrony
przed co raz gorszym zimnem,
zdany na łaskę
losu i innych.
Chciałabym przenosić góry,
ale nie mogę.
Zależna od innych
siedzę tylko i czekam.
Na co?
Aż wiatr przestanie wiać.
Aż skończy się mróz.
Wtedy rozwinę skrzydła
i polecę
daleko stąd.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora