Świniopas - wiersz
Na podstawie baśni Hansa Christiana Andersena
Żył raz kiedyś książę młody
miłośnikiem był przyrody
kochał ptaki i zwierzęta
w kwiatach widział tyle piękna
Cudną różę miał w ogrodzie
słowik śpiewał jemu co dzień
jednak że był zakochany
więc przedsięwziął pewne plany
Włożył różę do szkatuły
i słowika zamknął z góry
potem wysłał to dziewczynie
tym umilać chciał jej chwile
Darów księżniczka nie chciała
tylko marszałka wyśmiała
sztuczne kwiaty oraz ptaki
prezent lepszy byłby taki
Księciu pomysł wpadł do głowy
wdział podróżny strój gotowy
i wyruszył w swoja drogę
tam gdzie dziewczę żyło drogie
Tu poprosił o zajęcie
wierzył w pracowitość święcie
a że biednie był ubrany
Świniopasem mianowany
I pracował w pocie czoła
ile tylko człowiek zdoła
robił także rzeczy inne
czarodziejskie niecodzienne
Piękny garnek z dzwoneczkami
kusił swymi walorami
a księżniczka mieć go chciała
dziesięć całusów mu dała
A oporna przy tym była
lecz na garnek się skusiła
i fujarkę też mieć chciała
sto całusów obiecała
A gdy ojciec to zobaczył
tego córce nie wybaczył
i wygonił obydwoje
za te poczynania swoje
Córka bardzo rozpaczała
o litość ojca błagała
pracą zawsze pogardzała
teraz za swoje dostała
Jedną prawdę zrozumiała
Świniopasem pogardzała
a to książę był jak wiecie
najprawdziwszy w całym świecie