znowu wrócił - wiersz
być jak niewidzialny ptak bez skrzydeł
wśród ludzi
obok a jednak osobno
daleko od kłamstw
uciekać do własnej prawdy
przecież
gdzieś jest normalność
gdzieś gdzie nie sięgam dłońmi
ten pan znowu wrócił
usiadł w mojej głowie choćby na bujanym krześle
zakołysał nogom
tutaj trzeci wymiar dał zgodę
i wyszłam z ciała
bezsilnie
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora