Paracelsus głosił, iż ciało nasze to laboratorium alchemiczne. Mieszka w nas mały alchemik, archeus, który oddziela w pokarmach to, co nas żywi, od tego, co bezużyteczne, a nawet szkodliwe. To była operująca w nas alchemiczna moc. Bo wszak "nie musimy jeść włosów, by wyrosła nam broda". I nie byłby sam alchemikiem najwyższych lotów, jeśliby w przemianie chleba w ciało nie dostrzegał znaku boskiego. Gdy jednak archeus sie mylił, rozwijała się choroba. Mikrokosmos przestawał być odbiciem makrokosmosu, nie współbrzmiał z nim w h
Paracelsus głosił, iż ciało nasze to laboratorium alchemiczne. Mieszka w nas mały alchemik, archeus, który oddziela w pokarmach to, co nas żywi, od tego, co bezużyteczne, a nawet szkodliwe. To była operująca w nas alchemiczna moc. Bo wszak "nie musimy jeść włosów, by wyrosła nam broda". I nie byłby sam alchemikiem najwyższych lotów, jeśliby w przemianie chleba w ciało nie dostrzegał znaku boskiego. Gdy jednak archeus sie mylił, rozwijała się choroba. Mikrokosmos przestawał być odbiciem makrokosmosu, nie współbrzmiał z nim w h