Roztaczali wokół siebie aurę szyku i dobrobytu. Byli jak amerykański sen, który ziścił się w robotniczej dzielnicy szarego brooklyńskiego poranka.
Roztaczali wokół siebie aurę szyku i dobrobytu. Byli jak amerykański sen, który ziścił się w robotniczej dzielnicy szarego brooklyńskiego poranka.