Anioł na śniegu


Tom 2 cyklu Cztery płatki śniegu
Ocena: 5 (24 głosów)

Pełna ciepła, radości i wzruszeń opowieść o rodzinnej bliskości.
Gdy na girlandach migoczą lampki, a bombki błyszczą wszystkimi kolorami, mieszkańcy miasteczka czują magię świąt. To czas przebaczenia i domowego ciepła, kiedy najbardziej cieszą drobiazgi, a codzienne nieporozumienia przestają być ważne. W ten wyjątkowy, wigilijny wieczór nikt nie powinien być sam. Bo najcenniejsze, co mamy, to czas spędzony razem.
Pachnąca piernikami i jodłą kontynuacja Czterech płatków śniegu, które tysiące czytelniczek znalazły pod choinką.

Informacje dodatkowe o Anioł na śniegu :

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2018-10-31
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788379760718
Liczba stron: 324

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Anioł na śniegu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Anioł na śniegu - opinie o książce

Lokatorzy bloku przy ulicy Weissa 5 w Kalwarii, podobnie jak w ubiegłym roku mają zamiar spotkać się przy jodełce, żeby móc złożyć sobie świąteczne życzenia i wręczyć prezenty.
Zuzanna, Marzena, Anna i Kalina bez zbędnego tracenia czasu ruszyły z przygotowaniami. Niestety wszystkim psuje humor kradzież zielonego drzewka. 
Na dodatek w całym tym przedświątecznym rozgardiaszu, daje o sobie znać proza życia, która niesie ze sobą dość pokaźnych rozmiarów bagaż różnorakich problemów, z którymi będą musiały zmierzyć się organizatorski sąsiedzkiego zgromadzenia. I nie tylko one. 


Książka "Anioł na śniegu" autorstwa Joanny Szarańskiej to druga część cyklu Cztery płatki śniegu. Niestety pierwszej nie czytałam, i strasznie nad tym ubolewam. Z tego też powodu musiałam paru rzeczy się domyślać, ale w żaden sposób nie zniechęciło mnie to, do jej poznawania. 
Po kilku czytelniczych niepowodzeniach wreszcie trafiłam na książkę przy której bardzo miło spędziłam czas. Jest to sympatyczna opowiastka z ciekawymi wątkami o których warto wspomnieć.
Sąsiedzkie relacje to jeden z nich. Podobnie jak książkowi bohaterowie ja też mieszkam w bloku, więc z własnej perspektywy mogę stwierdzić, że nie zawsze jest tak pięknie jak zostało to ukazane w książce. W prawdziwym życiu czujemy strach przed obcymi, nie jesteśmy skorzy do zaufania. W całym tym wszechobecnym pędzie nie zauważamy kto mieszka na przeciwko lub piętro niżej. Mijamy się w biegu na klatce z cichym "dzień dobry" na ustach, albo i nie. 
Z sąsiadami też niestety bywa różnie. Czasami, po prostu nie da rady się z nimi dogadać. 
Asia Szarańska pragnie nam uświadomić jak ważna w naszym życiu powinna być rozmowa. Brak jakiegokolwiek dialogu niesie ze sobą dość poważne konsekwencje. Przekonał się o tym Kajetan. Mężczyzna przez zbyt dużą łatwowierność wpadł w tarapaty i bał się o tym powiedzieć swojej żonie. To samo tyczy się Marzeny. Strach przed rozmową z własnym dzieckiem jest czymś nieprawdopodobnym i zarazem szokującym. Ogromnie mi było żal małej Stasi. Mogłam sobie jedynie wyobrazić co czuła, zamartwiając się o mamę. 
Wszystko w tej książce dzieje się przed Wigilią, najpiękniejszym i najbardziej magicznym dniu w roku. Oczywiście jak przystało na świąteczną opowieść nie mogło zabraknąć całej tej bożonarodzeniowej otoczki. Mamy śnieg, są choinki, pyszne potrawy, zakupy. Jest w niej coś jeszcze. Pewne bardzo ważne przesłanie, które warto sobie wziąć głęboko do serca. Otóż, Święta Bożego Narodzenia to nie wyścig, ani żaden konkurs w którym do wygrania jest super nagroda. Nie musimy mieć w domu zielonego drzewka aż po sufit z milionem lampek. Zupa grzybowa przygotowana przez mamę lub babcię będzie o wiele lepiej smakować niż najdroższy catering. Co z tego, że poraz kolejny dostajesz parę skarpet, albo patelnię do naleśników. Ważne jest to, że otrzymujesz podarek od bliskiej ci osoby. Jest z tobą i możecie spędzać wspólnie ten wyjątkowy czas. 
 
"Anioł na śniegu" to książka, która potrafi rozśmieszyć, wzruszyć i zmusić do refleksji. Ja uwielbiam takie historie. Nuda? Ta historia nie zna takiego słowa. Dzieje się w niej bardzo dużo. Napisana została prostym, lekkim językiem co sprawia, że czyta się ją błyskawicznie. 
Autorka zasługuje na szczególne słowa uznania, za to w jaki sposób wykreowała swoich bohaterów. Są szalenie prawdziwi, zmagają się z problemami, z którymi możemy  zderzyć się również i my. Realizm to główna zaleta tej książki. 


Jeśli jesteście ciekawi w jakim kierunku potoczyły się losy mieszkańców bloku przy ulicy Weissa 5, i kto przyczynił się do kradzieży drzewka zachęcam was do lektury "Anioła na śniegu". 

 

Link do opinii

Kolejna powieść, z którą w te grudniowe dni staram się poczuć magię zimowo-świąteczną, bo za oknem niestety pogoda typowo jesienna. Życiowe problemy nie rozpieszczają, dlatego lepiej choć na chwilę zająć głowę cudzymi sprawami, najlepiej bohaterów literackich niż rozmyślać i się zamartwiać.

Rok temu po raz pierwszy zajrzałam na ulicę Weissa w Kalwarii ("Cztery płatki śniegu") i polubiłam rodziny mieszkające pod czujnym okiem starszej, ale sympatycznej dozorczyni pani Michalskiej, która dostrzega to, czego inni nie widzą, lub zobaczyć czy zrozumieć nie chcą. Od tamtego czasu sporo się zmieniło...

Zuzanna tworzy listę prezentów, którymi wraz z sąsiadkami chce obdarować wszystkich, którzy przyjdą na spotkanie wigilijne przy podwórkowej jodełce. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że nie będzie to takie łatwe... Kajetan kombinuje jak 'odzyskać twarz' w pracy, ale robi to potajemnie przed żoną i wynika z tego wiele ciekawych sytuacji. Marzena odnalazła się w nowej rzeczywistości, spędza z córką więcej czasu, spotyka się z mężczyzną... Ale wkrótce jej życie będzie wymagało poważnych rozmów i decyzji... Czy im podoła? Monika nadal nie może spokojnie cieszyć się rodziną, gdyż teściowa Kwiatek wtrąca się we wszystko, nawet w wigilijne plany synowej... Anna rozkwitła od czasu, gdy Waldemar wyjechał. Zrozumiała, że zaciskanie pasa i odmawianie sobie wszystkiego nie było nawet namiastką prawdziwego życia. Kupiła sobie kilka drobiazgów i zamierza być szczęśliwą. Tylko czy będzie to takie proste?

Sprawy na Weissa nieźle się pokomplikują... będzie potrzebna interwencja księdza a nawet pani detektyw! Swoją drogą będzie nią Kalina Radecka-Piórecka, której perypetie związane z matką dają powody do śmiechu i płaczu.

Powieść w skrócie opisałabym jako rozkoszne lub trudne historie zwykłych ludzi, przepychanki, obawy, problemy a wszystko to zabarwione humorem w różnych odcieniach. Joanna Szarańska wie, jak z codzienności zrobić klimat mimo wszystko pozytywny. Jak pokazać, że można rozwiązać z pozoru nierozwiązywalne. Jak wyjaśnić krótko acz zwięźle, że ludzie powinni nauczyć się z sobą rozmawiać! Wiele spraw czy sytuacji byłoby prostszych na Weissa - a zapewne i w życiu - gdybyśmy się zwierzyli z tego co nas trapi. Problemy stają się mniejsze, gdy się nimi dzielimy.

Pomimo problemów, które spadły na bohaterów książkę można określić jako komedię świąteczną, gdyż nie były one jakoś mega poważne. Kiedy dotarłam do końcowych stron pomyślałam "Ale numer! Lajcik, lajcik a potem historia Malinowskich!". Nie spodziewałam się takiej bomby.
To jeden z wielu elementów skłaniających do przemyśleń. Poruszają serca, docierają do tych zakątków, które dla wielu są już zamarznięte.


"...najbliższych docenia się dopiero w chwili zagrożenia." *


Podsumowując - "Anioł na śniegu" to opowieść o puszczaniu lambady, mierzeniu się z demonami codzienności, symbolach, zgrzytaniu zębami w myślach, rozczulających tłumoczkach oraz magicznych rozmowach w zielonej bombce i nie tylko. Warczący mąż, wredna teściowa, krnąbrna matka - cyrk jak się patrzy a to przecież nie wszystkie atrakcje!
Przepięknie i z humorem ujęta historia przygotowań do świąt, która pokazuje że nie prezenty, błyszczące mieszkanie, stosy jedzenia czy dekoracje są najważniejsze a to, z kim i w jaki sposób ten czas spędzimy.

* J. Szarańska, "Anioł na śniegu", IV Strona, Poznań 2018, s. 240

recenzja pochodzi z mojego bloga:

Link do opinii
Avatar użytkownika - Teresagroszka
Teresagroszka
Przeczytane:2020-05-31, Ocena: 6, Przeczytałem, 12 książek 2020,

Inne oblicze autorki, ale równie ciekawe. Książka przypadła mi do gustu. Myślę, że każdy znajdzie coś tu dla siebie.

Link do opinii

Kontynuacja losów mieszkańców bloku przy ulicy Weissa 5 w Kalwarii. Akcja i tym razem rozgrywa się w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Tak jak w I części, tak i w „Aniele na śniegu” jest śmiesznie, czasem nostalgicznie. Bohaterowie bawią do łez- jak Kajtek i jego rybie wdzianko, Maciej wuefista i jego irracjonalne pomysły czy Waldek- sknerus, rozczulają- jak mała Stasia, czy irytują -jak teściowa Moniki Kwiatek.
Bardzo ciepła, fajna opowieść o zwykłych ludziach, z ich radościami, bolączkami, sukcesami i porażkami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2020-04-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2020,

Książka o przygotowaniach do Wigilii i chociaż nie czytałam ją w tym okresie to przesłanie zrozumiałam. Spotykamy tu dalsze losy bohaterów "Cztery płatki śniegu". Mnóstwo tu perypetii, zawirować i niespodzianek.Wszystko to opisane lekko z pewną dozą humoru, jak choćby zachowania Waldka w sklepie. "Odebrawszy z rąk sprzedawczyni kawałek folii, bez ceregieli zawinął weń całą tackę z degustacyjną wędliną..."

Link do opinii
Avatar użytkownika - nataliastragowska
nataliastragowska
Przeczytane:2020-01-23, Ocena: 6, Przeczytałam,

Druga część Czterech płatków śniegu. Lekka i przyjemna, szybko się czyta. Przybliża nas do Świąt Bożego Narodzenia i pokazuje że najważniejsze jest być razem. Polecam :)

Link do opinii

Bardzo ciepła powieść, wprowadzająca w nastrój świąteczny. Wystarczy ciepły, przytulny koc, wygodny fotel, kubek gorącej czekolady i oczywiście "Anioł na śniegu", aby przeżyć wiele przeróżnych sytuacji i momentów wraz z bohaterami powieści. Podczas czytania z pewnością zostaje się wciągniętym w fabułę książki, której akcja z pewnością wielu osobom przypadnie do gustu. Pamiętam, że "Cztery płatki śniegu" otrzymały ode mnie bardzo pozytywną opinię i nie wiem jakim cudem w zeszłym roku w moje ręce nie wpadła druga część, z kontynuacją losów bohaterów pewnego osiedla. Na szczęście w tym roku mój wzrok najwidoczniej się naprawił i dopatrzyłam się tej powieści. Bardzo lubię jej bohaterów i to, że pomimo swej lekkości, ukazuje naprawdę poważne problemy, z którymi można spotkać się w prawdziwym życiu. Ta lektura daje również kilka lekcji, które po jej przeczytaniu, nie powinny ulecieć gdzieś w zapomnienie. Jedną z takich ważnych lekcji jest to, abyśmy pamiętali, że problemy najlepiej rozwiązuje się wspólnie, dlatego nie ukrywajmy ich przed najbliższymi i nie borykajmy się z nimi samotnie. Ponadto warto czasami postawić się na miejscu drugiej osoby i spojrzeć na daną sytuację z jej perspektywy, to powinno ułatwić zrozumienie jej postępowania. Oczywiście analizując życie większości z bohaterów, można wysunąć jakieś wnioski, które kiedyś być może okażą się pomocne. Zapomniałabym napisać o jednej bardzo ważnej sprawie, która mnie i w pierwszej części nie obeszła, jak również i w pewien sposób wprawiła w osłupienie. I mam na myśli tu pewnego bohatera, który ma "ciekawe" pomysły na oszczędzanie pieniędzy. Po prostu ten człowiek nie kończy zaskakiwać i jak kiedyś uważałam, że oszczędzanie, to coś zupełnie dobrego, tak teraz widzę, że jednak i ta kwestia ma pewne granice.
Uwielbiam książki, w których ukazanych jest kilku bohaterów, którzy nie są spokrewnieni, a jednak tworzą jakiś krąg osób, które się wspierają i mają jakiś wspólny cel, chociażby spotkanie się przed blokiem w Boże Narodzenie i złożenie sobie życzeń. W mojej głowie tworzy się bardzo przyjemny obraz, gdy sobie to wszystko wyobrażę.
Bardzo mocno wzruszyła mnie historia choinki, która została posadzona przed blokiem, na pewnym osiedlu...

biblioteczkamoni.blogspot.com

Link do opinii
Reklamy