Fortuna w spadku. Spadkobierczyni znikąd. Czterej rywale.
Pierwszy tom bestsellerowej trylogii pełnej twistów, sekretów i niebezpieczeństw.
Avery Grambs chce przetrwać szkołę średnią, zdobyć stypendium i uciec od swojego dotychczasowego życia. Ale jej losy zmieniają się w jednej chwili, gdy umiera miliarder Tobias Hawthorne i zostawia jej praktycznie cały swój majątek. To jakaś pułapka? Avery nie ma pojęcia, nigdy na oczy nie widziała Tobiasa Hawthorne'a. Aby otrzymać swoje dziedzictwo, Avery musi przenieść się do rozległego, pełnego sekretnych przejść i zagadek Hawthorne House, zajmowanego również przez rodzinę, którą właśnie wywłaszczył stary miliarder. Jego czterech błyskotliwych wnuków dorastało w przekonaniu, że odziedziczą fortunę. Czy Avery jest oszustką, czy też ostatnią zagadką dziadka, który uwielbiał zaskakiwać wnuków? Uwięziona w świecie bogactwa i przywilejów dziewczyna zostanie wciągnięta w niebezpieczną grę.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Interitance Games
Avery Grambs nieoczekiwanie dziedziczy ogromny spadek po nieznanym jej miliarderze, Tobiasie Hawthorne. Avery nigdy go nie widziała i jest w ogromnym szoku. Jej życie diametralnie się zmienia. Poznaje rodzinę miliardera i daje się wciągnąć w ich grę.
Nie spodziewałam się, że ta książka tak mi się spodoba. Jestem bardzo ciekawa, jak rozwiąże się cała tajemnica.
Ostatni gambit to trzeci tom cyklu młodzieżowego The Inheritance Games. Avery Kylie Grambs jakiś czas temu odziedziczyła ogromny majątek po zmarłym miliarderze...
Niewyjaśnione zagadki z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć. Siedemnastoletnia Cassie ma naturalną zdolność rozszyfrowywania ludzi. Na podstawie najdrobniejszych...
Przeczytane:2022-04-24, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2022, 26 książek 2022, 52 książki 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022,
„The Inheritance Games” to pierwszy tom trylogii dla młodzieży, która spodoba się każdemu, kto lubi w książkach tajemnice, odrobinę niebezpieczeństwa i liczne plot twisty. Bardzo miło mnie ta pozycja zaskoczyła. Nie tylko nagromadzeniem sekretów, które wcale nie tak łatwo jest odkryć, nie tylko inteligentnymi zagadkami zostawionymi w Hawthorne House przez Tobiasa Hawthorna, nawet nie zwrotami akcji, których w sumie spodziewałam się w tej powieści, ale też niezwykle błyskotliwymi młodymi bohaterami. Jestem zachwycona Avery. Dziewczyna jest bystra i bardzo dojrzała jak na swój wiek. Potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji i w każdej zachować zimną krew i trzeźwy umysł. Widać, jak początkowo jest jej ciężko dostosować się do warunków, w jakich się znalazła. Nastolatka czuje się jak oszustka, jakby udawała kogoś kim nie jest. Doskonale znam to uczucie i jestem pełna podziwu jak dobrze sobie ta dziewczyna poradziła. A trzeba przyznać, że otoczenie nie jest dla niej zbyt przyjazne. Rodzina Hawthornów, z którą ma zamieszkać, nie przyjmuje jej ciepło. Mają do niej pretensje o decyzję Tobiasa, który wydziedziczył całą swoją rodzinę. I chociaż teraz to ona jest bogata, na każdym kroku pokazują swoją wyższość nad nią, okazują jej niechęć, dają odczuć, że jest nikim. Później dodatkowo zaczyna jej grozić niebezpieczeństwo. Avery czuje, że nie pasuje do tych ludzi. Podobnie jest w szkole dla bogatych dzieciaków, do której zaczyna uczęszczać. Znów nie czuje się na swoim miejscu. Czy to nagłe wzbogacenie się coś w jej życiu zmienia? Nie. Avery pozostaje taką samą dobrą, troszczącą się przede wszystkim o innych dziewczyną. Nie wydaje pieniędzy jak szalona, właściwie nic sobie nie kupuje, bogactwo nie uderza jej do głowy. Podejmuje dojrzałe, przemyślane decyzje. Ma głowę na karku, trzeba przyznać. Jest nawet bardziej dojrzała od swojej siostry, która z racji wieku sprawuje nad nią opiekę. Libby, mimo że poukładana, zaskakuje lekkomyślnością, szczególnie jeśli chodzi o decyzje dotyczące jej byłego już chłopaka Drake’a, który mimo przeprowadzki dziewczyn w odległe miejsce nadal potrafi mieszać w ich życiu.
Bohaterów jest w powieści wielu, jednak to Avery i czterech wnuków Tobiasa Hawthorna grają w niej pierwsze skrzypce. Najbardziej aktywny z nich jest Jameson, którego dzięki temu możemy poznać najlepiej. To on od początku ma najlepszy kontakt z Avery i nawet współpracują, aby odkryć wskazówki poukrywane przez seniora. Jameson jest nieco porywczy, zwariowany. Jest też wyluzowany, jawi się jako nieodpowiedzialny. Albo tylko kogoś takiego gra. W gry dziadka grał od małego, jak każdy z jego braci. I potrafi to robić. Dlatego do końca nie wiadomo, czy jest taki, jakim stara się pokazać, czy jest zupełnie inny i wkrótce zrzuci wszystkie maski. Grayson jest zupełnie inny od brata. Jest starszy, odpowiedzialny, nieco zarozumiały i wyniosły. Jego też ciężko rozgryźć, bo po jakimś czasie pokazuje zupełnie inną swoją twarz. I tak naprawdę nie wiadomo, która z tych twarzy jest prawdziwa. Nash to najstarszy z braci. Niby nie interesują go pieniądze, które mógł otrzymać w spadku, ale do końca nie wiadomo. Pokazuje siebie jako kogoś, kto troszczy się o innych. Nie tylko o swoich młodszych braci, ale też o zupełnie obce osoby. Każdemu chce pomóc, każdemu nieba uchylić. Na ile jest to prawdziwe, a na ile jest to poza, nie wiadomo. I wreszcie Xander, najmłodszy z rodzeństwa. Trochę zagadka, jak dziadek. Genialny naukowiec, który już w młodym wieku osiągnął naprawdę wiele. Nie daje się dobrze poznać, ale to dlatego, że ma tajemnice (chociaż nic na to początkowo nie wskazuje). Część z nich odkrywamy już w tym tomie, część nadal pozostaje sekretem. Każdy z chłopaków jest inny, czymś się wyróżnia. Każdy jest specyficzny. Każdy lubi rywalizację i każdy chce wygrać.
Bardzo dobrze i szybko się tę książkę czyta. Wpływ na to ma na pewno dynamiczna akcja i mnóstwo tajemnic do odkrycia. Ale też wyjątkowo krótkie rozdziały. Czasem mają one niewiele ponad stronę, czasem są nieco dłuższe. Wystarczy wspomnieć, że na 400 stronach zmieściło się aż 91 rozdziałów plus epilog. Łatwo sobie wtedy wyobrazić objętość każdego z rozdziałów. Zakończenie powieści jest zaskakujące, albo raczej może być. Mnie nie zaskoczyło, głównie dlatego, że już na samym początku domyśliłam się związku pewnej osoby z tą sprawą. Nie wiem dokładnie o co chodzi, mam swoje podejrzenia, ale ponieważ główna zagadka nie została w tym tomie rozwiązana (chociaż kilka razy po drodze wydawało się, że tak, że to już koniec zabawy), nie mam pewności, że jest tak jak myślę. Przeczuwałam jednak, że ta osoba nie pojawiła się w książce przypadkowo i to się sprawdziło, a nawet więcej, ale nie będę za dużo tu zdradzać, bo nie chcę zbytnio spoilerować. Mimo braku zaskoczenia w finale, bawiłam się wyśmienicie. Bardzo przemyślana i szczegółowo dopracowana jest to książka. Zagadek i wskazówek pozostawionych przez miliardera jest mnóstwo i nie są one łatwe do rozwiązania. Można pogłówkować nad nimi razem z bohaterami, co również jest bardzo przyjemne. I nie jest tak, że Avery lub bracia od razu wpadają na możliwe rozwiązanie. Często zajmuje im to sporo czasu i wymaga odkrycia dodatkowych wskazówek, albo pomocy innych osób. Fajnie odkrywa się również zakamarki rezydencji. Ten dom oszałamia przepychem, luksusem, ale też ukrytymi w nim tajnymi przejściami i pomieszczeniami. Zachwyt pełną gębą.
„The Inheritance Games” to świetne rozpoczęcie ciekawego, mocno wciągającego cyklu wypełnionego po brzegi sekretami rodzinnymi i innymi tajemnicami, z nutką niebezpieczeństwa, odrobiną romansu i całym mnóstwem pozytywnych wibracji. Dobrze się zaczęło i mam nadzieję, że autorka utrzyma wysoki poziom w kolejnych częściach, na które zresztą czekam z niecierpliwością. A Was zachęcam do sięgnięcia po tę powieść, bo zdecydowanie warto.