Recenzja książki: Małżeńska pułapka

Recenzuje: Justyna Gul

Miłość na niby

Różne mogą być powody małżeństwa – można chcieć się poprzez zawarcie związku wzbogacić, można chcieć połączyć majątki. Można desperacko pragnąć dziecka, ale nie wyobrażać sobie samotnego macierzyństwa. Można również bać się samotności, podejmując decyzję o starzeniu się we dwoje, o zapewnieniu sobie choćby pozorów bezpieczeństwa. Oczywiście, chęć zawarcia małżeństwa może być podyktowana miłością do partnera, bądź… poczuciem obowiązku.

Który z powyższych motywów wstąpienia w związek małżeński dotyczy Michaela Conte i Maggie Ryan? Przekonamy się o tym podczas lektury zabawnej i wciągającej powieści Jennifer Probst Małżeńska pułapka. Opublikowana nakładem wydawnictwa Akapit Press książka jest już kolejną pozycją w dorobku autorki i stanowi niejako kontynuację Układu doskonałego. To doskonała propozycja nie tylko na wakacyjny wypoczynek, ale i na długie dni, wypełnione tęsknotą za miłością, za kimś, kto wypełni puste miejsce w naszych sercach.

Romans Aleksy i Nicka, który mogliśmy śledzić w poprzedniej powieści, zakończył się małżeństwem, zaś mężczyzna nareszcie uporał się ze swoimi demonami z przeszłości i znalazł "drugą połówkę", przy której może zapomnieć o pozbawionym miłości i czułości dzieciństwie.

Jego siostra, Maggie, nie miała tyle szczęścia. Zraniona podwójnie – przez rodziców, którzy nie umieli wykrzesać w sobie nawet odrobiny zainteresowania oraz chłopaka, który był jej pierwszą miłością, obiecuje już nigdy nie dać się skrzywdzić. Od lat żyje zatem w bezpiecznym kokonie, stawiając nie na towarzystwo, ale na rozwój zawodowy. Na tym polu osiągnęła już wiele – jest znanym fotografem mody, a otrzymywane stawki i intratne zlecenia od słynnych projektantów pozwalają jej utrzymać nowoczesne mieszkanie. Jest piękna, bogata, podróżuje po całym świecie i kocha to, co robi. Dlaczego zatem czasami ogarnia ją panika? Dlaczego pojawia się wrażenie, że coś jej umyka?

Michael Conte, włoski biznesmen z hrabiowskim tytułem, również jest samotny. Dni wypełnia pracą, obecnie planuje ekspansję rodzinnej firmy na rynki zagraniczne – filia piekarni La Dolce Famiglia ma zostać otwarta w Ameryce. Mogłoby się wydawać, że majątek, wspaniałe ciało i pochodzenie zapewnią mu niezwykłe powodzenie wśród kobiet. I rzeczywiście tak jest - tyle tylko, że żadna z jego przelotnych miłostek nie jest zainteresowana poważnym związkiem, żadna też nie spełnia jego wyśrubowanych wymogów. Michael marzy bowiem o małżonce, która będzie wpatrywała się w niego z uwielbieniem i pozostanie mu posłuszna, która urodzi mu gromadkę dzieci, nie zaniedbując przy tym swojej kariery.

Szanse na znalezienie takiej partnerki maleją z każdym rokiem, jak zatem Michael wypełnić ma swój obowiązek – jako najstarszy syn stanąć jako pierwszy na ślubnym kobiercu? Reguła dająca pierworodnemu pierwszeństwo w zawarciu związku małżeńskiego była ściśle przestrzegana w okolicach Bergamo, miejscowości z której pochodzi. Choć jest jedną z zasad, które znacznie utrudniają funkcjonowanie we współczesnym świecie, matka Michaela przed śmiercią męża obiecała stać na straży tradycji. Dlatego też brak zdecydowania mężczyzny skutecznie uniemożliwia zawarcie małżeństwa jego siostrze, Wenecji.

Matka kategorycznie sprzeciwia się złożeniu przysięgi przez córkę, zaś narzeczony się niecierpliwi. Michaelowi nie pozostaje zatem nic innego, jak tylko upozorować własne zaślubiny. Zawiera zatem układ z Maggie i wspólnie wyruszają do rodzinnego domu hrabiego. Z racji tego, że wzajemnie działają sobie na nerwy i od roku toczą nieprzerwaną walkę, robi się ciekawie. Szczególnie wówczas, kiedy mama Conte postanawia zrobić młodym niespodziankę…

Choć pomysł na fabułę i pozorowane małżeństwo był już wielokrotnie wykorzystywany, Jennifer Probst wciąż jest w stanie zaskoczyć czytelników błyskotliwymi dialogami, ciętymi ripostami oraz paradoksami losu, które stawiają małżonków na niby w niezwykle kłopotliwych sytuacjach. Atmosferę podgrzewa erotyczne napięcie, pomiędzy Maggie a Michaelem aż iskrzy i strach pomyśleć co się będzie działo, kiedy dojdzie do wybuchu… namiętności. To sprawia, że choć Małżeńską pułapkę można zaliczyć do lekkich romansów, to jednak jest ona lekturą wartą polecenia. Nie tylko dla singli - również dla samotnych w swoich związkach.