Recenzja książki: Krew elfów

Recenzuje: Biały

Dziecko?


Wiedźmin w końcu odnalazł Cirillę, Ciri, Dziecko Niespodziankę, którą obiecano mu kilkanaście lat wcześniej. Po tragicznych wydarzeniach z Cintry, którą napadła armia Nilfgaardu, nie wiadomo w jaki sposób ocalona Ciri trafiła do zwyczajnej chłopskiej rodziny, żeby tam, zgodnie ze swoim przeznaczeniem, odnalazł ją białowłosy wiedźmin. Geralt, bo tak mu było na imię, dotarł do miejsca, gdzie przebywało Lwiątko z Cintry.
Teraz już wiedział, że dziewczynka, którą kilka lat temu spotkał w Brokilonie, była dla niego czymś więcej i wyznał jej to...


Jakiś czas wcześniej nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że mimo wszystko nie ucieknie od swojego przeznaczenia. Nie wiedział także, czy nie było już za późno... Zastanawiał się, czy dobrze zrobił, nie pomagając przeznaczeniu. Zastanawiał się, czy nie popełnił błędu nie zabierając Ciri ze sobą wtedy, po wyjściu z Brokilonu... Rozmyślał o niej, mając nadzieję, że jednak przeżyła... Zabierając ją, uchroniłby ją przed tragedią, której była świadkiem. Gdyby tylko ją zabrał... Ale wtedy tego nie chciał... Wiedźmin nie miał wtedy zamiaru zabierać dziewczynki do Kaer Morhen, zamku, siedliska wiedźminów, gdzie on sam przeszedł szkolenie i mutacje. Zamku, w którym stał się wiedźminem... Nie chciał tego...
A może zwyczajnie się bał?


Miał jednak jeszcze nadzieję, że spotka Ciri i... udało się...

 

Niespodzianka?


W tym momencie zaczyna się kontynuacja dwóch zbiorów opowiadań Andrzeja Sapkowskiego „Ostatniego życzenia” oraz „Miecza przeznaczenia”, czyli pierwszy tom powieści zatytułowany „Krew Elfów”. Oczywistą rzeczą jest, że nie tylko nawiązuje on do fabuły tychże opowiadań, ale ją kontynuuje. Autor ponownie więc pozwala nam spotkać wspomnianych już Geralta i Ciri, piękną czarodziejkę Yennefer, barda Jaskra oraz inne, znane nam już postacie. Dane nam będzie poznać także mnóstwo nowych, np. bliską przyjaciółkę wiedźmina Triss Merigold nazwaną przez pomyłkę Czternastą ze wzgórza Sodden czy tajemniczego czarodzieja Rience’a oraz wiele innych, które odegrają w historii mniejszą lub większą rolę.


Często zdarza się, że z pozoru nic nieznacząca postać okazuje się bohaterem bardzo ważnym, odgrywającym naprawdę wielką rolę i zmieniającym całkowicie bieg wydarzeń. Warto wspomnieć, że to działa w obie strony. Może się wydarzyć i tak, że, zdawałoby się, ważna osoba z czasem stanie się tylko marionetką w cudzych rękach silniejszej i ważniejszej od niej postaci. Jest to niewątpliwie wielki plus. Sami bohaterowie zresztą często będą się spotykali niespodziewanie, z zaskoczenia, co z pewnością można potraktować jako kolejną zaletę książki.


Warto jeszcze wspomnieć o punktach kulminacyjnych, których jest naprawdę bardzo dużo. Akcja oraz losy postaci zmieniają się bardzo często, diametralnie, w jednej krótkiej chwili. Czytając powieść po raz pierwszy, naprawdę nigdy nie byłem pewien, co wydarzy się dalej. Nie byłem wręcz w stanie tego przewidzieć!

Przeznaczenie?


Nie trzeba być znawcą fantastyki, żeby zrozumieć sens powieści. Bardzo szybko można odnaleźć się w świecie zamieszkiwanym nie tylko przez ludzi, ale także elfy, krasnoludy, syreny, driady czy liczne potwory, takie jak: bazyliszki, wiwerny, a nawet potężne smoki.


Warto jednak przed wzięciem do ręki pierwszego tomu zapoznać się z dwoma wspomnianymi zbiorami opowiadań. Oczywiście nie jest to konieczne, ale ja jednak szczerze polecam takie rozwiązanie. Dzięki temu łatwiej będzie nam pojąć fabułę, która jest momentami naprawdę zagmatwana, a przez to jeszcze bardziej ciekawa.

 

Nie, ona jest czymś więcej...


Cóż, na końcu dodam, że przeczytać tę powieść naprawdę warto. Jeśli masz więc odrobinę czasu i chęci, a nie drażnią Cię książki o takiej tematyce oraz polityka, której w sadze, wbrew pozorom, jest naprawdę bardzo dużo, to bez wahania powinieneś wybrać się do pobliskiej biblioteki. Jestem pewien, że jeśli „Krew Elfów” Ci się spodoba i będziesz ją czytał, to na pewno nie pożałujesz spędzonego przy niej czasu i zaraz po jej ukończeniu sięgniesz po kolejne tomy sagi opowiadającej przygody wiedźmina Geralta. Według mnie naprawdę warto.

 

Michał Koprowski

Kup książkę Krew elfów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Krew elfów
Książka
Krew elfów
Andrzej Sapkowski
Inne książki autora
Boży bojownicy
Andrzej Sapkowski0
Okładka ksiązki - Boży bojownicy

Rok nastał Pański 1427. Pamiętacie co przyniósł? Wiosną wonczas, ogłosił papież Marcin V bullę Salvatoris omnium, w której konieczność kolejnej krucjaty...

Coś się kończy, coś się zaczyna
Andrzej Sapkowski0
Okładka ksiązki - Coś się kończy, coś się zaczyna

Kolejna książka mistrza fantasy to zbiór opowiadań drukowanych w "Fantastyce", m.in.: "Droga, z której się nie wraca", "Muzykanci", "Tandaradei!", "W leju...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Cytaty z książki

- Miecz. Na plecach. Dlaczego masz na plecach miecz? 
- Bo wiosło mi ukradli.


Więcej

W odległości około dziesięciu sążni od burty woda zakotłowała się. Przez moment obaj widzieli ponad dwudziestofuntowy okaz królewskiego zębacza, który połknął zdechłego szczura i zniknął w głębinie, machnąwszy wdzięcznie płetwą ogonową.

– Co to było? – wzdrygnął się magister.
– Nie wiem – Geralt spojrzał w niebo. – Może pingwin?


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy