Recenzja książki: Babcia Rabuś

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Często trudno nam sobie wyobrazić, by to nasze dotąd szare, przewidywalne i nudne życie mogło przybrać zupełnie inny obrót za sprawą pozornie szarej, przewidywalnej i nudnej babci. Tak nudnej jak babcia Bena, główna bohaterka książki Davida Walliamsa Babcia Rabuś.

Ben to zwyczajny, właściwie niczym się nie wyróżniający jedenastolatek. Gdyby nie zamiłowanie do hydrauliki, można by nawet pomylić Bena z jednym z tysięcy jego brytyjskich rówieśników. Czytelnik poznaje chłopca w momencie, gdy Ben zostaje odwieziony przez swoich rodziców do babci na kolejne długie, nudne piątkowe popołudnie. Tradycją w domu Bena są bowiem piątkowe „randki” jego rodziców. Dorośli początek weekendu chętnie świętują w kinie, restauracji, ale najczęściej we własnym salonie przed telewizorem, oglądając „Taniec najsławniejszych sław”, który od lat jest ich ulubioną rozrywką. Kiedy czas upływa im na doskonałej zabawie, Ben skazany jest na towarzystwo swojej starej, nudnej babci, rozsiewającej wokół zapach kapusty, częstującej wnuka kapuścianymi specjałami i zachęcającej Bena do długich godzin gry w scrabble. Gorszy początek weekendu raczej trudno sobie wyobrazić. Ben skazany jest na taki scenariusz co tydzień.

Zagłębiając się w fabułę powieści, wprawny czytelnik dostrzeże, że pod powłoczką niemrawości, szarości i przewidywalności kryje się coś niesamowicie zaskakującego. I, stawiając taką diagnozę, wcale się nie pomyli. Babcia Bena to bowiem poszukiwana przez władze złodziejka cennej biżuterii i szlachetnych kamieni. Ben nie potrafi uwierzyć we własne szczęście. Jego zalatująca kapuśniakiem babcia to gangster z krwi i kości. Nie mogąc zmarnować takiej okazji, chłopiec postanawia wraz z babcią zorganizować kradzież stulecia. Tego, jak zakończy się skrzętnie zaplanowana akcja, czytelnik dowie się podczas lektury książki Davida Walliamsa Babcia Rabuś

Babcia Rabuś to ciepła, zabawna i pełna humoru opowieść, która porusza niemal tyle ważnych aspektów, ile drogocennych kamieni znajduje się na klejnotach koronnych, skrzętnie strzeżonych w londyńskiej Tower. Mamy tu bowiem kwestię akceptacji zarówno samego siebie (Bena), jak i osób z najbliższego otoczenia chłopca (babcia, rodzice). Pojawia się sprawa planów na przyszłość – Ben chce być hydraulikiem, bo taki zawód go fascynuje. Rodzice pragną jednak dla chłopca kariery tancerza, wiecznej, niczym nie przyćmionej sławy, bogactwa i popularności. Wreszcie: znajdujemy w książce najważniejszą sprawę: przyjaźń. Przyjaźń między zwykłym wnuczkiem i zwykłą babcią. Między ludźmi, których dzielą pokolenia, poglądy, spojrzenie na świat, wiedza i doświadczenie, a łączą początkowo jedynie więzy rodzinne, które z czasem ugruntowują się dzięki kontrowersyjnej i niebezpiecznej pasji i dzielonej, skrzętnie skrywanej tajemnicy. Przyjaźń, która okazuje się tak silna, że wnuczek nie chce nigdy stracić swojej babci, a babcia kocha swojego wnuczka nad życie. Tak bardzo, że gotowa jest zrealizować plan, który wydaje się zupełnie niemożliwy. 

Książka Davida Walliamsa oprócz doskonałej warstwy fabularnej posiada także świetnie dopracowana stronę estetyczną. Niemal każdy rozdział zdobią zabawne, czarno-białe rysunki, ilustrujące kolejne przygody babci i Bena. Rysunki są różnych rozmiarów, jednak tym, co je łączy, jest duża dbałość o szczegóły oraz zabawny charakter i liczne komentarze do ilustracji. 

Babcia Rabuś to lektura kierowana przede wszystkim do młodych czytelników. Zabawna i lekka forma oraz niezliczone żarty (w tym fizjologiczne) z pewnością sprawią, że mały czytelnik z chęcią po lekturę sięgnie, a już na pewno prędko jej nie odłoży. Nie znaczy to jednak, że dorosły czytelnik nie znajdzie w książce kilku ważnych uwag, kierowanych do siebie. Dorastając, zachowujemy gdzieś cząstkę swojego dzieciństwa, która pozwala nam czerpać przyjemność z niewinnych kawałów i prostych dowcipów. Babcia Rabuś sprawdzi się zatem w tej roli znakomicie. Jednak z punktu widzenia dorosłego człowieka łatwiej będzie czytelnikowi dostrzec błędy, jakie popełnia wobec swojej najbliższej rodziny poprzez unikanie wizyt i spotkań ze starzejącą się mamą czy teściową, przedkładanie własnych przyjemności nad komfort własnego dziecka czy też stawianie nieuzasadnionych wymagań i kreowanie dziecku przyszłości według własnych, a nie jego planów i marzeń.

Powieść Davida Walliamsa to zatem lektura uniwersalna. Każdy, kto sięgnie po książkę, znajdzie w niej sporą dawkę niezapomnianej rozrywki, ale także doświadczy czegoś, co każe mu spojrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy. Sprawdźcie zatem, czym Was Babcia Rabuś zaskoczy.    

Kup książkę Babcia Rabuś

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Babcia Rabuś
Książka
Babcia Rabuś
David Walliams
Inne książki autora
Cóś
David Walliams 0
Okładka ksiązki - Cóś

Pelargonia Potulna ma wszystko, czego tylko zapragnie. Ale wszystko jej nie wystarcza. Chce więcej, więcej i więcej! Pewnego dnia oznajmia rodzicom, że...

Wielka ucieczka Dziadka
David Walliams 0
Okładka ksiązki - Wielka ucieczka Dziadka

Kiedy Dziadek się zestarzał, zaczęła zawodzić go pamięć. Myślał, że nadal trwa druga wojna światowa, a on jest asem przestworzy Królewskich Sił...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy