Recenzja książki: Szkoła piękności w Kabulu: za zasłoną afgańskiej kobiety

Recenzuje: mrowka

„Mówisz tysiącowi afgańskich żon, żeby siedziały i siedzą. Mówisz jednej amerykańskiej żonie, żeby usiadła, a ona odpowiada: pocałuj mnie w dupę” – tak Sam, afgański mąż Deborah, postrzega różnice między związkiem rdzennych mieszkańców a małżeństwem z kobietą z Zachodu.

 

Deborah jest fryzjerką: w maju 2002 roku, po upadku reżimu talibów, chcąc uciec od swojego despotycznego męża – wyjechała ze Stanów do Kabulu wraz z zespołem organizacji charytatywnej Care For All Foundation. Debbie nie mogła tam znaleźć sobie zajęcia: prała rzeczy całej ekipy, starała się być pomocna i… popadała w coraz większą frustrację. Dopiero kiedy szef grupy przedstawił ją jako fryzjerkę, a radość miejscowych kobiet nie miała granic, Debbie odkryła swoje przeznaczenie: postanowiła, że otworzy w Kabulu salon piękności. Afganki bardzo dbają o urodę – przed dojściem talibów do władzy w kraju istniało mnóstwo salonów kosmetycznych – wszystkie zostały wytępione. Teraz Deborah jest w swoim żywiole: strzyże mieszkańców Kabulu. Któregoś dnia do amerykańskiej fryzjerki przyszła klientka z prośbą o zrobienie trwałej. Przyniosła ze sobą płyn do trwałej – przechowywała go od dziesięciu lat i ukrywała przed najeźdźcami, pilnowała go jak najcenniejszego skarbu. W Debbie, która w Afganistanie poczuła się wreszcie wolna i bezpieczna, zaczął dojrzewać śmiały projekt: otworzy w Kabulu szkołę piękności. Będzie w niej uczyć te kobiety, które chciały zostać fryzjerkami, przygotowywać je do zawodu i dawać im odrobinę niezależności. Z firm kosmetycznych w Ameryce zdobywa fundusze, sprzęt i kosmetyki – już wkrótce zrealizuje swe marzenie. W Kabulu przyjaciele Debbie swatają ją miejscowym zwyczajem z obcym mężczyzną.

 

Deborah wychodzi za Sama – odtąd mąż będzie ją wspierał w zakładaniu szkoły. Z czasem przychodzi i miłość. Ale Debbie nie koncentruje się na własnych uczuciach i pokonywaniu różnic kulturowych 0 zbyt zajmują ją tragedie afgańskich klientek, uczennic i przyjaciółek. Otwierając salon oraz szkołę piękności, dała bohaterka namiastkę wolności kobietom mieszkającym w Kabulu. Tylko w murach szkoły mogły pozbyć się zakrywających całe ciało burek i chust, tylko tu mogły zadbać o swą urodę i poplotkować ze znajomymi. Zdominowane przez mężczyzn, w salonie Debbie mogły się wyżalić, znaleźć zrozumienie, pomoc i rady. Tylko tu nie musiały udawać kogoś innego, nie musiały się podporządkowywać mężom, ojcom i braciom. Tylko tu mogły się poczuć naprawdę szczęśliwe. Debbie należy do kobiet energicznych. Nie zastanawia się nad realizacją pomysłów, tylko po prostu wciela je w życie. Jest typem wojowniczki – dlatego trudno jej było pogodzić się z krzywdą mieszkanek Afganistanu. Kiedy tylko dostrzegała u którejś z podopiecznych smutek, próbowała się dowiedzieć, o co chodzi. I tak poznała mnóstwo wstrząsających dla czytelniczek z Zachodu historii – wiele przywołała w tej książce. Jest tu na przykład opowieść o dziewczynce, która w wieku dwunastu lat została sprzedana jako żona starszemu mężczyźnie – ten ruch miał podreperować finanse rodziny. W tle pojawia się historia dwudziestoletniej matki pięciorga dzieci, kobiet więzionych w fatalnych warunkach za to, że zostały zgwałcone, dziewczyn, które swoich mężów poznają już po ceremonii zaślubin, więzionych we własnych domach, bitych, głodujących i poniżanych.

 

Debbie, nie mogąc znieść myśli o podłym losie młodych kobiet, starała się w miarę swoich możliwości pomagać. A to nie było łatwe. Debbie potrafi zjednywać sobie ludzi – zyskała na przykład sympatię więźniów, kiedy została strażniczką. Ale umie też postawić na swoim – potrafiła, doprowadzona do stanu furii, napaść w piżamie na dom terrorystów, i sprawić, by groźni sąsiedzi nabrali na zawsze dobrych manier. Mimo zdolności przystosowawczych, obcy świat czasami zaskakuje Debbie – bohaterka obserwuje świetlne punkty, przekonana, że widzi spadające gwiazdy. Mąż uświadamia jej, że to rakiety, a gdzieś niedaleko znowu ludzie zabijają ludzi. W romantyzm wdziera się proza życia. Prozę życia zaś łagodzą romantyczne historie szczęśliwych napotkanych na drodze postaci.

 

Co przyciąga w tego rodzaju książkach? Z pewnością ich autentyczność, świadomość, że zawarte tu historie są prawdziwe, a ich ciche bohaterki rzeczywiście wszystkiego doświadczyły. Działa tu też ciekawość losów autorek – dobrowolnie wyrzekających się uprzyjemnionego, prostego życia. Ważna jest również egzotyczność i aura tajemniczości, uczestniczenie w pewnym plotkarsko-sensacyjnym kręgu. Fakt, że książki te zostały złożone z wyselekcjonowanych zdarzeń oznacza brak niepotrzebnych dłużyzn, wartką i szybką akcję. I „Szkoła piękności w Kabulu” wszystko to zapewnia. Jest też czymś więcej: świadectwem odwagi kobiet.

 

Książka wpisuje się w nurt na zachodzie dość popularny, a i u nas znajdujący szerokie grono zwolenników: w cykl autobiograficznych wspominanych opowieści kobiet, które zdecydowały się porzucić wygodne (jeśli nie luksusowe) życie i z różnych powodów trafiły do krajów o zupełnie innej kulturze. Bohaterki walczyć muszą z własnymi słabościami, barierą językową, biedą, nieznajomością miejscowych obyczajów i często – wrogością niektórych napotykanych na drodze osób. Tylko upór i determinacja pozwalają im przeżyć w obcym świecie – wychodzą z niego bogatsze o nowe doświadczenia, często też chętnie tam wracają. Kobiety podobne do Deborah zakochują się w miejscach nieznanych zwykłym turystom, mimo toczących się wojen, biedy, ciągłych niebezpieczeństw i trudów codziennego życia.

 

„Szkoła piękności w Kabulu” należy do opowieści napisanych z humorem i werwą. Deborah Rodriguez przedstawia wydarzenia, o których nie można przeczytać w reporterskich relacjach. Wnika w towarzystwo zamknięte i ukryte przed światem, pokazuje coś, o czym dotąd mieliśmy nikłe pojęcie. Pisze o kraju, w którym można przeżywać tylko krótkie okresy szczęścia, ale i w którym „nie pozwolą ci płakać samotnie”. Prezentuje Afganistan różny od tego z telewizyjnych relacji. Nie interesuje jej polityka, a ludzie.

Kup książkę Szkoła piękności w Kabulu: za zasłoną afgańskiej kobiety

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Szkoła piękności w Kabulu: za zasłoną afgańskiej kobiety
Inne książki autora
Kawiarenka w Kabulu
Deborah Rodriguez0
Okładka ksiązki - Kawiarenka w Kabulu

Historia wyjątkowej kawiarni w sercu Afganistanu oraz ludzi, którzy się tam poznali połączeni przez okoliczności, związani tajemnicami, zjednoczeni...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Herbaciane róże
Beata Agopsowicz ;
Herbaciane róże
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy