Burza

Burza, burza i po "Burzy"... Właściwie jedyne, co mam temu do zarzucenia, że szybko się skończyło i że nie trzeba było wielu intryg by bohaterom udało się to, co zaplanowali. Ot, Prospero wywalił swoich wrogów na wyspie, trochę się na nich pomścił, a właściwie to wcale, odzyskał tron, wydał za mąż córkę i żyli długo i szczęśliwie koniec. Świat barwny, intryga ciekawa, ale jakoś mam wrażenie, że Szekspir mógłby wyciągnąć z tego więcej. No ale nie narzekam zbytnio, czytało się przyjemnie, lekko, bez większych problemów... Chyba pora wrócić do czytania tych dramatów częściej niż raz na kilka lat.

Wciągająca fabuła, można się pośmiać i podziwiać kunszt tworzenia postaci przez Szekspira.

Ze względu na liczne odniesienia do tego dramatu we współczesnej kulturze i sztuce, lektura obowiązkowa dla miłośników klasyki.