Recenzja książki: Front burzowy

Recenzuje: Damian Kopeć

Prywatny detektyw. Konsultant policji. Adrian Monk? Nie. Harry Dresden. Mag wykwalifikowany.

Cykl Akta Dresdena (2000-2011) miał premierę na polskim rynku wydawniczym w 2004 roku. Wydawnictwo Amber opublikowało w ciągu kolejnych trzech lat w sumie pięć tomów serii: Front burzowy (2004, 2006), Pełnia księżyca (2004, 2006), Rycerz Królowej (2004), Upiorne zagrożenie (2004) oraz Śmiertelne maski (2005). Dziś po tego autora sięga wydawnictwo Mag, prezentując cykl Akta Dresdena w nowym tłumaczeniu i, oczywiście nowej, interesującej szacie graficznej (zgodnej zresztą z wydaniami oryginalnymi). Ciekawe, czy tym razem cykl Jima Butchera odniesie większy sukces niż kilka lat temu?


Akta Dresdena odniosły sukces komercyjny na świecie, nakręcono na ich podstawie uznawany za kultowy serial telewizyjny, stworzono też grę RPG. Drugim cyklem fantasy, który rozsławił Jima Butchera jest składający się z sześciu książek, zresztą dotychczas nie przetłumaczonych na język polski, Codex Alera (2004-2009).  

Lektura Frontu burzowego wywołuje wiele skojarzeń związanych z literaturą z gatunku urban fantasy. Na myśl przychodzą zwłaszcza dwa cykle powieściowe: trylogia Fable of Tonight Mike`a Resnicka (Na tropie jednorożca, Na tropie wampira, Stalking the Dragon) oraz cykl Nightside Simona R. Greena (Coś z Nightside, Istoty Światła i Ciemności, Łabędzi śpiew). Oczywiście, detektywów posługujących się magią i operujących w świecie rzeczywistym lub będącym mieszaniną rzeczywistości i świata fantastycznego, emanującego magią, jest o wiele więcej, a każdy z nich to osobny przypadek, wart odrębnego śledztwa. Tym, co wyróżnia Harry`ego Dresdena, jest fakt, że jest on praktykującym magiem mieszkającym w Chicago w bliżej nieokreślonym czasie, zbliżonym do współczesności. Z postaci magicznych pełniących funkcję detektywów przychodzi jeszcze na myśl Flossia Naren, niezależny mag-justycjariusz z powieści Kiry Izmajłowej. Owa pani nie jest jednak osobą zupełnie prywatną, pełni ważną funkcję społeczną śledczego i żyje w czasach historycznie zbliżonych do oświeconego feudalizmu, wśród lasów, łąk, pałaców i zamków.

 

Prywatny detektyw, ledwo wiążący koniec... linii życia z końcem. Płatny, lub nie, konsultant policji. Zmęczony, doświadczony, samotny, wrażliwy, mrukliwy, sarkastyczny. Znamy, znamy. Lubimy co najmniej od czasów Philipa Marlowe`a. Literatura liczy ich na pęczki, ale ilu z nich ma na drzwiach skromnego, zagraconego, jednopokojowego biura napis "HARRY DRESDEN - MAG"? Imię Harry'ego z pewnością by się znalazło, ale ów wywołujący rozmaite skojarzenia napis "MAG"?

 

Harry Blackstone Copperfield Dresden. Syn dawno zmarłego, skromnego magika-iluzjonisty. Mag pracujący, który żadnych czarów, przynajmniej teoretycznie, się nie boi. Mag ledwo „przędący”. Harry ma biuro niedaleko centrum Chicago i wpis w książce telefonicznej w dość pokaźnej skądinąd sekcji "Magowie". Ma zarazem pecha, słabość do kobiet, brak powodzenia u nich, niespłacone długi i kota. Nie tyle na jakimś punkcie, tylko wielkiego tłustego kocura Mistera. Usługi Harry`ego powinny (a z powodu jego uczciwości nie mogą) świetnie trafiać w czasy, w których nasz bohater żyje. Zjawiska paranormalne i nienormalne przeżywają coś w rodzaju renesansu, przynajmniej jeśli chodzi o społeczną świadomość ich istnienia. Nauka i technika nie spełniły swoich słodkich obietnic i tylko nieliczni fanatycy dalej wierzą w nieograniczony postęp naukowo-techniczny i rozwiązanie wszystkich możliwych równań z wieloma niewiadomymi. Przynajmniej dopóki nie doświadczają pozornie przypadkowego psucia się urządzeń elektrycznych w obecności smutnego Harry`ego.

 

Gderliwy mag - wszak gderliwość jest przywilejem prawdziwych magów - nie budzi od razu prostej, szczerej, czystej sympatii. Raczej wznieca gorące, sprzeczne uczucia. Jak sam przyznaje, bardzo źle traktuje książki. Świadczą o tym jego własne słowa i stos przeczytanych oraz odrzuconych książek o pomiętych kartkach i pogiętych grzbietach, spoczywający w kartonowym pudle z boku biurka. Porucznik Karrin Murphy, szef wydziału dochodzeń specjalnych, też nie może się zdecydować, czy lubi Dresdena, czy wręcz przeciwnie. W każdym razie się z nim uroczo czubi. Korzysta z jego usług, kiedy wydarzy się coś wykraczającego poza normalność, jak np. zabójstwo dwóch osób w bardzo intymnym momencie, spowodowane wyrwaniem z ich ciał serc z wykorzystaniem potężnej siły. Choć Harry jest pewien użycia w tym przypadku magii, nie potrafi tego jednoznacznie udowodnić. Jego uwagę rozprasza do tego dziwne zlecenie niespokojnej Moniki-o-innym-imieniu, która podobno szuka niedawno zaginionego męża. No, ale w końcu każda powierzona mu sprawa to okazja do zapłacenia zaległego czynszu, a sprawy, w których przydatne są umiejętności maga, z definicji nie powinny należeć do prostych czy oczywistych. Dresden rusza do akcji, w której będzie musiał stawić czoła czarnej magii, demonowi i własnym atakującym go falami sprzecznym emocjom.

 

Front burzowy to literatura rozrywkowa pełną gębą, najprościej można by ją określić jako komediodramat urban fantasy. Bez wielkich ambicji, sprawnie napisana, często racjonalnie nielogiczna i logicznie nieracjonalna. Tam bowiem, gdzie pojawia się niejasno działająca magia, a pewna siebie fizyka zawodzi bez żadnych poważniejszych powodów, logika i racjonalność nie są zbytnio poważane. Butcher korzysta z motywów znanych i lubianych, sięga po elfy, wampiry, demony i czarną magię, miesza schematy kryminalne i te znane ze świata fantasy. Postaci również reprezentują osobowości literackie dobrze znane i w związku z tym najprawdopodobniej lubiane. Harry jest twardy i miękki zarazem, uparty, pyskaty, wierny niedostatkowi, o złotym sercu i staroświeckim, szarmanckim wobec kobiet sposobie bycia. Policjantka Murphy musi walczyć o swoją pozycję w świecie zdominowanym przez wrednych mężczyzn, jest zdecydowana, nieugięta, życiowo mocno doświadczona, ale zarazem troskliwa, uczuciowa i opiekuńcza. Dziennikarka pewnej specjalistycznej gazety reprezentuje cechy typowe dla solidnych pracowników popularnych tabloidów: prawdziwe poświęcenie w celu zdobycia atrakcyjnych materiałów, i to za wszelką - nawet kosztem własnych wdzięków - cenę; luźny, oparty o logikę rozmytą stosunek do prawdy. Szef mafijny reprezentuje stare, dobre czasy, gdy obowiązywały jeszcze jakieś zasady poza „więcej forsy”. Nie uwielbia przemocy, lubi porządek i nie boi się patrzeć magom prosto w oczy. Carmichael - współpracownik detektyw Murphy to z kolei facet mocno sceptyczny wobec samego istnienia magii i możliwości jej reprezentantów. Barman Mac, jak każdy dobry barman, służy cierpliwością, małomównością i nadzwyczajną dbałością o czystość szkła okupującego jego miejsce pracy. Postaci - zarówno czarne, jak i szare charaktery - są nakreślone barwnie, ciekawie, z dozą ironii i przymrużeniem oka. To ostatnie dotyczy też większości dialogów, które radośnie iskrzą - zwłaszcza w wykonaniu duetu Murphy-Dresden. Sytuacjom zabawnym, jak przygotowywanie mikstur magicznych z użyciem coca-coli, oleju silnikowego, nieużywanego biletu autobusowego i mysich truchtów (coś fonicznego, dla ucha) towarzyszą scenki w pełni dramatyczne w wymowie.

 

Sposób pisania Jima Butchera może się podobać, choć Front burzowy nie jest wcale zwykłą, lekką, humorystyczną powieścią fantasy. Zbyt wiele tu mroku, trupów, wyrafinowanych mordów. Butcher skutecznie unika psychologizowania, socjologizowania, rozbudowanych opisów, pseudofilozofowania i niby-poezji. Harry nie przypomina swojego "Brudnego" kolegi, nie przepada za stosowaniem ostatecznych rozwiązań i przemocy, a po siłę i poważną magię sięga w ostateczności, gdy ma do czynienia z realnym, bezpośrednim zagrożeniem. Niebezpieczeństwu patrzy w twarz z ironicznym uśmiechem i sarkastycznym komentarzem. Często obrywa od życia nie tylko po twarzy, choć z różnych powodów stara się je chronić najlepiej, jak tylko potrafi. Świat, w którym żyje i pracuje Dresden, jest nam przybliżany powoli - tak, byśmy na kolejne odsłony czekali z niecierpliwością. Akta Dresdena sprawdzą się z pewnością w przerwie pomiędzy poważniejszą, bardziej wymagającą literaturą. Są przykładem dobrego rzemiosła.

Kup książkę Front burzowy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Front burzowy
Autor
Książka
Front burzowy
Jim Butcher
Inne książki autora
Martwy rewir. Akta Dresdena. Tom 7
Jim Butcher0
Okładka ksiązki - Martwy rewir. Akta Dresdena. Tom 7

Poznajcie Harry'ego Dresdena, pierwszego (i jedynego) chicagowskiego maga-detektywa. Okazuje się, że w naszym ,,zwykłym" świecie wprost roi się od niezwykłych...

Śmiertelna groźba. Akta Dresdena
Jim Butcher0
Okładka ksiązki - Śmiertelna groźba. Akta Dresdena

Harry Dresden w swej karierze mierzył się już z wyjątkowo przerażającymi wrogami: gigantycznymi skorpionami, niewyżytymi seksualnie wampirami, psychotycznymi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Herbaciane róże
Beata Agopsowicz ;
Herbaciane róże
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy