Izabela Stachowicz - biografia, życie i twórczość
Izabela Stachowicz była córką warszawskiego przedsiębiorcy Wilhelma Schwarza i Francuzki Felicji. Miała dwóch braci i dwie siostry, z których jedna została malarką, a druga wyszła za potomka Aleksandra Dumasa. Trzykrotnie wychodziła za mąż – jej mężami byli Aleksander Hertz, Jerzy Gelbard i Władysław Stachowicz.
Izabela Stachowicz ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Pięknych w Paryżu. Przyjaźniła się z wieloma twórcami, m.in. z Witkacym, Gombrowiczem, Iwaszkiewiczem i Augustem Zamoyskim. W 1937 roku debiutowała reportażem Moja podróż. Szlakiem Południa, wydanym pod pseudonimem Iza Bell.
Izabela Stachowicz stała się pierwowzorem postaci Heli Bertz z powieści Witkacego Pożegnanie jesieni. W czasie wojny przebywała w getcie warszawskim, skąd uciekła, przyjmując nazwisko Stefania Czajka i dołączając do oddziału partyzanckiego Armii Ludowej.
Po zakończeniu wojny Izabela Stachowicz służyła w Wojsku Polskim i brała udział w odzyskiwaniu zrabowanych przez okupanta dzieł sztuki, w tym obrazów Matejki. Współpracowała z Muzeum Narodowym w Warszawie i uczestniczyła w akcji ich przewiezienia do stolicy.
Izabela Stachowicz wspierała śląskiego malarza Teofila Ociepkę, organizując mu wystawę w 1948 roku i promując jego twórczość. Dzięki jej zaangażowaniu Ociepka oraz jego przyjaciele uniknęli represji w okresie stalinowskim.
Izabela Stachowicz w późniejszych latach otwarcie krytykowała władze i publicznie wyrażała podziw dla Izraela. Była autorką licznych książek wspomnieniowych, wśród których znalazły się Ocalił mnie kowal, Córka czarownicy na huśtawce, Lecę w świat, Król węży i salamandra, Moja wielka miłość, Płynę w świat, Małżeństwo po raz pierwszy, Nigdy nie wyjdę za mąż i Dubo... Dubon... Dubonnet.
Izabela Stachowicz została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarła w 1969 roku w Warszawie i spoczywa na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Niestety nie znaleźliśmy wyniów pasujących do podanych kryteriów wyszukiwania
Czy to radość? Czy to serce? - myślałam, uśmiechając się do rogalika. - Czy to radość, czy puls krwi w żyłach?
Więcej