Ukraina, lata 90. Nastała wyczekiwana wolność. Niektórzy tańczą i jedzą do syta na stypie Związku Radzieckiego, inni próbują dostać się tam, gdzie życie wydaje się łatwiejsze, czyli wyjechać na Zachód. Siedmioletnia...czytaj dalej
W listopadzie zaczął się okres Bożego Narodzenia. Nie wiedziałam, czym jest Boże Narodzenie, ale wydawało się, że to coś podobnego do Nowego Roku. Teraz też wszędzie stały ozdobione choinki.
Rima nie zajmowała się brudną robotą. Była szefową. Mogła spać. Ja nigdy. Ja byłam po prostu towarem. Jak pizza, którą można zamówić zawsze wtedy, kiedy akurat ma się na nią ochotę.
Więcej