Ukraina, lata 90. Nastała wyczekiwana wolność. Niektórzy tańczą i jedzą do syta na stypie Związku Radzieckiego, inni próbują dostać się tam, gdzie życie wydaje się łatwiejsze, czyli wyjechać na Zachód. Siedmioletnia...czytaj dalej
Rima nie zajmowała się brudną robotą. Była szefową. Mogła spać. Ja nigdy. Ja byłam po prostu towarem. Jak pizza, którą można zamówić zawsze wtedy, kiedy akurat ma się na nią ochotę.
Jej oczy zrobiły się szkliste. Potem odwróciła się ode mnie. Nie widziałam jej twarzy, ale wiedziałam, że płacze, Czułam się dziwnie ze świadomością, że potrafię doprowadzić kogoś do łez. W jakimś stopniu źle, ale także dobrze.
Więcej