Matylda Dominiczak zapadła się pod ziemię. Komisarz Marecki wszczyna poszukiwania, choć główny podejrzany milczy jak zaklęty, adwokat zasłania się tajemnicą zawodową, a Roman wie, że żonę widział, tylko nie...czytaj dalej
Wściekły Dębski wpadł do swojego gabinetu jak petarda, rzucił teczką o ścianę, jednym ruchem ręki zmiótł z biurka leżące tam dokumenty, ale dopiero gdy kopnął krzesło obrotowe tak mocno, że podjechało do ściany ze szkła i uderzyło w nią z hukiem, poczuł się ciut lepiej.
Strach było z tego wszystkiego korzystać, żeby nie popsuć Tomczak jednak nie byłby sobą, gdyby tak po prostu wyszedł z pomieszczenia. Pociągnął nosem, charknął obrzydliwie i wypluł plwocinę wprost do umywalki.I wyszedł, nie spłukując.
Więcej