Widma nienapisanych książek spowijają literaturę niczym warstwa ozonu Ziemię.
Na kolanach przed wielkim miastem. Meandrujące niczym rzeki, czerwone i żółte smugi samochodowych świateł porwały jego duszę. Wessały. Nie pozostał po niej żaden ślad. Skończył się czas zemsty, rachunki zostały wyrównane.
Marcel Proust podobnie do reszty genialnych pisarzy, a może nawet bardziej niż pozostali, również doświadczył mistycznego przeistoczenia, które stanowi istotę literatury: dusza i umysł artysty wcielają się w plik kartek zamkniętych w okładkach i żyją nawet po jego śmierci. Już na zawsze.
Zdaniem naukowców, stan zakochania wywołany przez luliberynę utrzymuje się przez dziewięćdziesiąt dni.
Podobno za stan zakochania odpowiada hormon zwany luliberyną. Mózg ja uwalnia bez ostrzeżenia, dlatego miłość uderza jak grom z jasnego nieba i sprawia, że ukochana osoba nabiera pożądanych cech, staje się siedliskiem rozkoszy, otwiera na nieskończone możliwości.
Violaine, nie chcę Pani skrzywdzić. Książka żyje własnym życiem. Ci, którzy muszą zginąć, zginą. Wszystkie rachunki zostaną wyrównane.
Widma nienapisanych książek spowijają literaturę niczym warstwa ozonu Ziemię.
Książka: Kwiaty z cukru
Tagi: książki, pisanie, powieści