Mathilde… Nikt nie wiedział, kim jest. Nigdy nie trafił się kolejny Gerhardt, ale gdy trzeba było zabić żołnierzy czy kolaborantów, ona zawsze była na miejscu. Zupełnie jakby tak nakazywało prawo. Miała słabość do broni białej. „Jest bardziej dyskretna, cichsza” – mawiała. Gdzie była krew, tam była i Mathilde.
Mathilde… Nikt nie wiedział, kim jest. Nigdy nie trafił się kolejny Gerhardt, ale gdy trzeba było zabić żołnierzy czy kolaborantów, ona zawsze była na miejscu. Zupełnie jakby tak nakazywało prawo. Miała słabość do broni białej. „Jest bardziej dyskretna, cichsza” – mawiała. Gdzie była krew, tam była i Mathilde.
Książka: Wielki wąż