Wielkie dzieło jest zawsze skandalem, wyrwą w historii. Stoi za tym skandal talentu, a więc pewnej dyspozycji, którą nazywamy geniuszem, choć w istocie nie potrafimy powiedzieć, czym ona jest. Największym wyzwaniem dla historyka literatury jest arcydzieło, ponieważ nie wiadomo, jak wyjaśnić jego historyczną konieczność, której nic nie zapowiada. Skąd się wziął Kochanowski? Niewytłumaczalny eksces, bo przecież w polszczyźnie nie było wówczas nic podobnego do tego, co znajdujemy w "Trenach" czy w "Psałterzu"... To jest właśnie s
Wielkie dzieło jest zawsze skandalem, wyrwą w historii. Stoi za tym skandal talentu, a więc pewnej dyspozycji, którą nazywamy geniuszem, choć w istocie nie potrafimy powiedzieć, czym ona jest. Największym wyzwaniem dla historyka literatury jest arcydzieło, ponieważ nie wiadomo, jak wyjaśnić jego historyczną konieczność, której nic nie zapowiada. Skąd się wziął Kochanowski? Niewytłumaczalny eksces, bo przecież w polszczyźnie nie było wówczas nic podobnego do tego, co znajdujemy w "Trenach" czy w "Psałterzu"... To jest właśnie s