2007

Autor: malarka84
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Powstała ogólna panika. Rzeka wzbierała coraz bardziej. Jeśli jeszcze istniała jakaś szansa ucieczki należało podjąć się tej próby bez zastanowienia. Nurt był tak silny, że straciłam poczucie stabilizacji. Ktoś(dobrze mi znany) chwycił mnei za ręke, poczułam szarpnięcie i słabnącą już we mnie nadzieję. Udawało im się, widziałam jak jeden za drugim dopływają da śluzy - zapory i z pomocą innych przechodzili przez otwór w moście w góre... W końcu przyszła moja kolej. Ktoś krzyknął, że podobno tam na górze umarła właśnie piąta osoba. Mundurowi pomogli przedostać mi się do głównego wejścia. Wtedy moim oczom ukazał się porażający widok... Niewielkie pomieszczenie, a w nim może pięciu ludzi. Dwóch jeszcze stało na nogach, pozostali leżeli i starali się oderwać głowy od podłogi. Brak tlenu wysysał z nich życie. Przez półotwarte drzwi w sąsiedniej sali zauważyłam jak wloką po podłodze grubego mężczyznę. Miał zakrwawioną klatkę piersiową... Pytam: co się tu dzieje? -Musimy tu być - słabnącym głosem wykrztusili odpowiedź - to jedyna droga ucieczki. - A ten człowiek- zapytałam. -Kiedy widzimy, że ktoś już umiera, wycinamy jego organy wewnętrzne, kto wie komu są potrzebne?! Ale tak musi być. Popatrzyłam jeszcze raz na zabieganych lekarzy (albo tych, którzy się za nich podawali), ponieważ ci o dziwo czuli się wyjątkowo dobrze. Potem jeszcze raz, na zbłąkany wzrok całej reszty, która odrzuciła moje rady- że rzeka ma swoje granice i swoje brzegi i zawsze istnieje jej kres, że są inne sposoby ucieczki. Ale nie chcieli mi wierzyć. Woleli zostać. Potem usłyszałam, że w tej maskarze zginęli wszyscy. Postawiono im nawet pomnik. Pomnik, który przerażał, każdego kto na niego spojrzał. Mnie też...

1

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
malarka84
Użytkownik - malarka84

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2007-05-05 02:04:51