Aletheia

Autor: AdamGabriel
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Prolog

 
Choć trudno nam sobie dzisiaj to wyobrazić, był dziejach ludzkości taki czas, kiedy słońce świeciło pełnią blasku, a ziemia rodziła owoce w takiej obfitości, że nie trzeba było jej uprawiać. Wystarczyło wyciągnąć rękę i jeść. Nie było też sytuacji, że komuś brakowało pożywienia, ziemia owocowała bowiem w nadmiarze.

Wszystko skończyło się, gdy świat spowił cień. Słońce nadal wschodziło, ale nie było już w stanie dostarczyć tyle samo światła i ciepła, co wcześniej. Roślinność skarlała, a pożywienie nie było już tak łatwo dostępne. Owszem, z czasem nauczono się uprawiać rolę, ale zanim to nastąpiło, wielu zginęło wskutek niedożywienia lub walki.

Nikt też nie wiedział, skąd przyszedł cień. Jedni twierdzili, że to naturalny proces, który kiedyś przeminie, ale nie brakowało i takich, którzy mówili, że źródłem tego cienia jest ludzkie serce...

Nie trzeba było długo czekać, żeby ludzie się do tego stanu rzeczy przyzwyczaili, jednak tęsknota za utraconym dobrobytem została. I choć wielu pogodziło się z nędzą, a nawet zaczęło wątpić, że kiedyś było lepiej, to byli też i tacy, którzy wierzyli, że cień można przezwyciężyć.

Przeminęły pokolenia, a cień w tym czasie się pogłębił. W końcu garstka tych, którzy mieli jeszcze nadzieję, wiedziona przeczuciem, zgromadziła się na wzgórzu, z którego wytrysnęło pierwsze źródło Alethei. Gdziekolwiek wpłynął jej strumień, rozkwitało życie, a klejnot, który wkrótce wykrystalizował ze źródła, skutecznie rozpraszał cień, skupiał bowiem w sobie nawet najsłabsze promienie słońca, by je potem oddać, przywracając im niejako ich pierwotną moc.

Ci, którzy byli świadkami tego wydarzenia zanieśli blask Alethei na wszystkie krańce świata, przywracając ludziom nadzieję na lepsze jutro. Nauczono się odnajdować źródła Alethei wszędzie tam, gdzie dotarł jej blask. Wokół źródeł wybudowano sanktuaria i ustanowiono strażników, aby ich strzegli, gdyż nie wszystkim światło Alethei było na rękę.

Znaleźli się bowiem tacy, którym nie tylko podobało się życie w cieniu, ale nawet nauczyli się czerpać z tego korzyści – oczywiście kosztem innych. Na różne sposoby próbowali oni stłamsić światło Alethei: niszczyli sanktuaria, zatruwali źródła, a nawet mordowali strażników. Kiedy wreszcie okazało się, że otwarta walka jest nieskuteczna, wrogowie Alethei sprzymierzyli się, zakładając tajną organizację. Opracowali oni strategię, która miała na celu przejęcie władzy i ostateczne pogrążenie świata w cieniu.

Dzięki opartym na fałszywych założeniach ideom postępu, wolności i dobrobytu udało się zepchnąć Aletheię na margines. Wobec odpornych na kłamstwa stosowano różnego rodzaju represje, zakończone ostatecznie rzezią pod koniec ubiegłego stulecia. Oszczędzono tylko nielicznych. Dla przestrogi odcięto im języki i skazano na życie poza społeczeństwem, aby nie mogli zarażać „przewrotnymi ideami, sprzecznymi ze słusznym pragnieniem prawdziwego dobrobytu”.

Zapomniano o jednym. Żeby światło zgasło na zawsze trzeba zniszczyć jego źródło, a źródło Alethei jest poza ludzkim zasięgiem. Blask Alethei można przyćmić, zatrzeć pamięć o nim, ale tylko do czasu. W końcu bowiem zjawi się ktoś, kto odkryje i objawi ją światu na nowo, tak jak to stało się za pierwszym razem.

 

Rozdział pierwszy
Pustelnik

 


Nathielos wracał właśnie znad rzeki, niosąc wiadra z wodą. Na jego młodzieńczej twarzy malowało się głębokie zamyślenie. Zamierzał podlać swój ogród, ale to nie warzywa zaprzątały jego umysł. Myślał o pustelniku. Niby znał go, czy właściwie widywał, od lat. Pomarszczony starzec w postrzępionym ubraniu, zawsze milczący, zawsze widziany z daleka. Nawet gdyby przypadkiem znalazłby się wystarczająco blisko, nie zdradziłby mu swojego imienia. Nie powiedziałby nawet słowa przywitania, chyba, że można za takie uznać niezrozumiały jęk kogoś, komu obcięto język. Wszyscy o nim wiedzieli, nikt o nim nie mówił. Z niezrozumiałych dla Nathielosa względów, był to temat zakazany.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
AdamGabriel
Użytkownik - AdamGabriel

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-06-09 12:56:30