Bal

Autor: poetadoctus
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

W piątek Albert  udał się pod wskazany adres i nieśmiało nacisnął dzwonek. Na szczęście drzwi otworzyła Krysia.
-    O, cześć! Miło ,że jesteś.
-    Jestem zgodnie z obietnicą. Mogę wejść ? – zapytał  Albert
-    Jasne ! Wejdź.  
-    Dzięki.
-    Choć ze mną ,przedstawię Cię reszcie.- powiedziała Krysia. Poszedłem posłusznie za nią .
 Jak się później okazało  była osobna cześć należąca tylko do niej   o powierzchni 130 metrów kwadratowych tj.65 metrów
powierzchni mieszkalnej i drugie tyle powierzchni przeznaczonej do pracy, gdyż
zamierzała  Ona po studiach otworzyć szkołę językową.-Tych informacji udzieliła mu sama gospodyni  w drodze do sali „bankietowej” ,a było to możliwe ponieważ do sali prowadził długi korytarz.
       Kiedy dotarli na miejsce Albert zobaczył tłum ludzi niby dorosłych i odpowiedzialnych, ale w rzeczywistości stał przed grupą „ wyrośniętych małolatów”, która wpadła w trans techno. Nagle jego „przewodniczka”
powiedziała :
Proszę o cisze ! – W rzeczy samej z chwilą gdy wypowiedziała to jedno krótkie zdanie nastała cisza tak przejmująca , że aż przerażająca – Słuchajcie to jest Albert  .Proszę  przywitajcie Go serdecznie.
-    C Z E Ś Ć ! ! ! – Odpowiedzieli chórem .
Po  chwili Albert  usiadł sobie w koncie po lewej stronie przy ławie , gdzie stykały się ze sobą dwa okna  i chociaż był świadom tego , co się dzieje wokół niego zapatrzył się w widok zza oknem i popadł w refleksję  wywołaną tęsknotą za swoją drugą połową .   
*
 Albert zastanawiał się jak to będzie , gdy Ania wróci z tego stypendium w Paryżu i wreszcie  jej ambicja naukowa będzie zaspokojona. To w końcu zalegalizują ich  związek , kupią domek kanadyjski  z dużym ogrodem , aby ona mogła malować swoje obrazy   i być razem  mimo wszystko .Takie były ich  plany –warto  powiedzieć, że w trakcie ich rozmów Albert postulował za rodziną wielo-dzietną. Uważał bowiem, iż w takiej rodzinie w momencie kiedy jedno z rodzeństwa liczącego powiedzmy troje czy  więcej dzieci osiąga tzw. „parter” psychiczny czy też sytuacyjny ma większą szansę na uzyskanie pomocy i zrozumienia niż w klasycznym modelu rodziny. Oczywiście, wychowanie dzieci nigdy nie należało do prostych zadań. Otóż, wymaga ono ze strony rodziców nie tylko gotowości psychicznej i chęci do otoczenia uczuciem tego dziecka, ale również gotowości materialnej. Najtrudniejszą jednak rzeczą dla opiekunów jest nie tyle utrzymanie i wykształcenie swoich pociech – chociaż nie ukrywa on,    że przy obecnej sytuacji jaką da się zauważyć na rynku pracy   coraz trudniej ludziom  zdobyć jakieś godne zajęcie. Ponieważ, na każdym stanowisku wymagana jest znajomość co najmniej trzech języków obcych, pełna dyspozycyjność, a poza tym mile są widziane różnego typu układy- to po pierwsze. Po drugie zaś inflacja w naszym kraju też nie ułatwia życia. Ceny na wszelkiego rodzaju towarów są dostosowywane do norm Unii Europejskiej , ale
o dziwo portfel przeciętnego obywatela nie może być dostosowany do tychże norm. Jednym  słowem całą uroczystość zdominowała  wielka tęsknota za tą wymarzoną i jedyną drugą połową.










1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
poetadoctus
Użytkownik - poetadoctus

O sobie samym: Urodziłem się 24 kwietnia 1980 roku w Warszawie. W październiku 1987 roku z racji tego, że już po urodzeniu zdiagnozowano u mnie mózgowe porażenie dziecięce, wraz z rodziną wyjechałem do budapeszteńskiego instytutu rehabilitacyjnego Pető, w którym to spędziłem 12 lat mojego życia. W Budapeszcie również rozpocząłem swą edukację w polskiej szkole podstawowej i liceum im. Sándora Petőfiego, gdzie w 1999 roku pomyślnie zdałem maturę. We wrześniu rozpocząłem studia polonistyczne na tamtejszym Uniwersytecie im. Eötvösa Loranda. 28 października tego samego roku udało mi się zadebiutować na arenie poetyckiej tomikiem Pt .: „Na Pustyni” Z powodu, że niekiedy większą przyjemność od przyjemności tworzenia sprawiają mi tłumaczenia w 2001 roku udało mi się przetłumaczyć dziewiętnaście wierszy mojego serdecznego węgierskiego przyjaciela Gabora Molnara, tomik ten nosi tytuł „Samotna miłość.” W lutym 2004 roku ukończyłem pracę nad dwoma tomikami , były to : Głębiny Miłości , oraz Oczekiwanie a w grudniu roku ukończyłem pracę nad tomikiem Pt: „Lirycznie” W lipcu 2005 roku ukończyłem pracę nad cyklem wierszy pt: Egzystencjalny Pamiętnik. (cykl ten składa się z 11 tomów) .Inne tomiki wierszy z roku 2005 to: „marzenia ,pragnienia i fascynacje ”, „pierwszego marca ”, oraz „Strofy Arkadyjskie”, ” kwiat wiśni ”, „między ”, „Miłość z marzeń”, „Płonna Nadzieja ”, „krajobraz po katastrofie”, ”Wiersze bez adresu ”, „Egzystencjalny Pamiętnik XI”, „Sens przyjaźni”, „Oblicza uczuć ” , Egzystencjalny Pamiętnik XII” , „jesienny pan ” . Aktualnie pracuje na tomikami wierszy pod tytułem : „Drobiny szczęścia ” i” Pamiętnik XIII”. Pisze także prozę w 2006 roku ukończyłem prace nad zbiorem opowiadań Pt: „Refleksje nad strumieniem życia”, „Światłocienie ” obecnie pracuje nad trzecim zbiorkiem opowiadań Pt: „Nowy Świt” Jeśli chodzi o moje zawodowe preferencje to moim ulubionym okresem literackim bez względnie jest romantyzm, a moim najbardziej cenionym i zarazem ulubionym poetą jest Adam Mickiewicz. I może, dlatego postanowiłem poddać pod lupę jego twórczość w ramach następującego tematu pracy magisterskie: „Bóg - człowiek –historia – w kręgu myśli religijnej Adama Mickiewicza ” Pracę magisterską obroniłem 11 czerwca 2003 roku. Obecnie kończę doktorat , jego przedmiotem jest Symbolika biblijna w twórczości Adama Mickiewicza, jako wyraz religijności romantycznej.” Poza moimi literackimi pasjami w latach 1999 -2004 prowadziłem w Budapeszcie co miesięczne wykłady o tematyce filozoficzno – teologiczno –literacko – integracyjno –psychologicznej. Kolejną moją pasją są języki obce (sam jak dotąd znam trzy), a są to: węgierski, angielski, oraz włoski. Co zaś do sportu to uwielbiam bilard. Do Polski wróciłem 1 marca 2004 roku
Ostatnio widziany: 2010-12-27 14:07:59