Chwilka abstrakcji z panem Pącusiem.

Autor: zwyrodnialek
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Na polu

Pan Pącuś przetaczając się przez pola pąkowiem powleczone natknął się, jak mu się na początku wydawało, na wyimaginowaną fasolę rozwleczoną po okolicznych żerdziach. Wziąwszy jej kwiat, bo któż by nie chciał posiadać kwiatu wyimaginowanej fasoli, począł powoli przetaczać się Tam. Tam się przechadzał i z powrotem miał wyraźny problem. I zanim Tam doszedł, jakiś klekotliwy warkot śmignął obok Pana Pącusia. To byli nieobliczalni chłopi na swoich ulubionych mototaczkach. Pan Pacuś nadąwszy się jak rozpłaszczony materac dmuchany zasmucił się, gdyż Tam już pójsć nie mógł. Tam leżał bezwładnie.

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zwyrodnialek
Użytkownik - zwyrodnialek

O sobie samym: "Człowiek smutny jest czymś tak nienaturalnym, co uśmiechnięty nieboszczyk" Alosza Afdiejew... chyba... nie pamiętam już
Ostatnio widziany: 2011-07-12 16:50:08