Love in the saddle 17

Autor: InezStanley
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 1

Rozdział 17 Najgorszy mój koszmar part III 

„ Życie nie wygląda tak , jakbyśmy chcieli. Jest jakie jest. Wszystko zmienia sposób, w jaki postępujemy z tym , co mamy." – Virginia Satir

Igor Marshall- znajomy Maggie.

Dzisiejszy wieczór , jest najlepszym jaki mogłem sobie wymarzyć, albo jest to jakiś sen na jawie. Jezu!!! Właśnie poznałem zajebistą dziewczyna, która jest w moim typie i na dodatek przeleciałem ją jakieś pół godziny temu. Rozstaliśmy się namiętnie się całują. Boże nie mogłem przestać myśleć o niej nawet jak wróciłem do moich znajomych. Szybko się ulotniłem stamtąd i ruszyłem na poszukiwania mojej seksownej tygrysicy. Jejku jak ona mi się podobała, chyba się zadurzyłem w niej. Musiałem ją odnaleźć , natychmiast. Miałem nadzieję, że zastanę ją tam gdzie się rozstaliśmy.

Znalazłem moją Maggie w zaułku , tam gdzie się ją porządnie przeleciałem. Razem z nią była jaka para. Facet koło trzydziestki i kobieta nie wiele młodsza ode mnie. Zdawało mi się, że Maggie trzyma tę dziewczynę, ale nie byłem pewien, ponieważ było za ciemno. Rozmawiali o czymś, ale byłem za daleko i nic nie słyszałem. Podszedłem bliżej. Byłem ciekaw czy to jej znajomi, albo może im groziła. Przecież ona nie wygląda na wariatkę. A może ona jest chora, kto wie.- Nagle zimny dreszcz przebiegł mi po plecach.- A co jeśli , tak jest. Może Maggie jest chora, albo jest ćpunką.

- O tutaj, jesteś Maggie.-zwróciłem się do niej. Gdy znalazłem się jeszcze bliżej niej, a para z którą rozmawiała odeszła w stronę klubu.

- O ty mój Igorze, stęskniłeś się za moją cipką.- zwróciła się do mnie, gdy wziąłem ją w ramiona.

- Tak, mała. Stęskniłem się.- wymruczałem jej do ucha.

Maggie przylgnęła do mnie ciasno, a ja poczułem jak w spodniach robi mi się strasznie ciasno. Oho, to będzie długa noc i może ranek też, kto wie.

- Chodźmy do mnie- zaproponowała.

TAK!!!!!!!! Krzyczał mój przyjaciel.

Jeszcze nigdy tak szybko nie znalazłem się w swoim mustangu i to z cholernie napaloną dziewczyną.

Ruszyłem z pod klubu z piskiem opon. Maggie kazała mi się kierować na zachód. To pewnie w tamtej części mieszkała.

Gdy tylko klub znikł mam z oczu, Maggie zaczęła mnie dotykać po udzie i od czasu do czasu muskać mnie po kroczu, a ja o mało nie eksplodowałem. Jej dotyk działał na mnie jak afrodyzjak. W pewniej chwili rozpięła i zdjęła spodnie, pieszcząc intensywnie mojego penisa, rozpięła mi koszule i zaczęła pieścić całe moje ciało. W międzyczasie powoli sama uwalniała się z odzieży: zdjęła bluzkę z dość sporym dekoltem, uwidaczniającym jej piękny biust, potem spódniczkę. Nie pozwalała mi się dotykać: mówiąc że mam się zrelaksować, że to jej czas i Ona się mną zajmie. Nie pozostało mi nic innego jak skupić się na serwowanych mi pieszczotach oraz na drodze. Moja seksowna tygrysica, pieściła mi szyję, ramiona, uszy – co przyprawiało mnie o dreszcze. Wiedziałem już, że dziś postara się doprowadzić mnie na sam czubek rozkoszy tylko swoim dotykiem i pieszczotami.

Zatrzymałem się przed wielkim wyremontowanym budynkiem. Czyżby to tutaj, Maggie mieszkała. Ponieważ w okolicy nie było innego, tylko same lasy.

- Mała, to tutaj- zwróciłem się, jękliwym głosem do niej, gdy ona zmysłowo pieściła moje sutki, a była to moja bardzo czuła strefa erogenna.

Maggie odwróciła się by spojrzeć przez przednią szybę.

Skinęła głową.

W ekspresowym tępię opuściliśmy samochód. Nie przejmowaliśmy się tym, że jesteśmy niemal nadzy. Ja w pośpiechu naciągnąłem spodnie. Nawet udało mi się go zamknąć. A jeszcze szybciej znaleźliśmy się u niej w domu. Maggie zamknęła nas na cztery spusty. A w następnej chwili, Maggie znów się do mnie dobierała i mruczała przy tym , tak seksownie. A dzikość jej brązowych oczu, tylko mnie jeszcze bardziej nakręciła.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
InezStanley
Użytkownik - InezStanley

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-06-15 17:21:13