Mroczny Sylwek

Autor: ankaa
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Był zimny grudniowy wieczór, na dworze wieje chłodem, jakieś -7oC. Zdawało by się że pogoda godna wyjścia na zewnątrz, lecz organizm stanowczo odradza wyjście na taką pogodę, na dodatek że wieje mocny wiatr. Często bywało gorzej lecz dzisiaj wyjątkowo nie był to dzień na nocne wojaże. Kolejnym faktem jest to że godzina już późna i do nowego roku już blisko.
Po mimo wszelkich rozmyślań i protestów intuicyjnych, przeznaczenie, że tak się wyrażę nie pozwala na siedzenie w ciepłym mieszkaniu, albowiem nieoczekiwanie przychodzi wiadomość tekstowa na telefon delikwenta, był to Sony Ericsson k500i. Wiadomość brzmiała "Witaj, spotkajmy się dzisiaj na rynku o północy, bądź a nie pożałujesz", wiadomość była owiana wielką niewiadomą ponieważ nikt nie podpisał się pod wiadomością...czyżby przypadek? Mężczyzna pomyślał że ktoś musiał wiedzieć co robię w danym momencie że prosi mnie o spotkanie na płycie rynku.
Po jakimś czasie przychodzi kolejny SMS, o dziwo wcale nie zaskoczył go. Wczytując się w treść smsa twarz jego stała się dziwnie jak by zakłopotana. Najprawdopodobniej spowodowała to treść Smsa która nie była do końcu zrozumiała dla niego. Jak wiadomo nie był człowiekiem który pozostawiał niewiadome bez sprawdzenia o co chodzi.
Treścią tej wiadomości cechowała się tajemnicza dziewczyna z którą rzekomo miał by się on spotkać, z racji że jego życie towarzyskie nie było zbyt barwne to decydowało na jego entuzjazm w sprawie spotkania.
Gdybyście tylko widzieli jego zadowolenie na jego twarzy gdy dowiedział się że już dzisiejszego pięknego, choć chłodnego wieczoru spotka się z tą piękną kobietą. Był to dla niego ideał kobiety, o której myślał, którą pragnął od pierwszego spojrzenia na nią na mieście. Wiedział że ten dzień zmieni jego życie, i nie mylił się.
Z rumieńcami na twarzy szykował się do wyjścia na rynek, w jego myślach była tylko Ona, piękna, smukła, pachnąca francuskimi perfumami, Muza w pełnej okazałości.
Wydawało by się że to wydarzenie zmieni jego życie, strąci jego pełne błędów i niepowodzeń marny żywot w powodzenie.
* * *
Wychodząc z mieszkania, nie zapomniał aby je zamknąć na klucz, robił to zawsze z obaw o złodziei, był przezorny i mądry, zamek przekręcał na dwa razy. Zbiegając po klatce spotkał miłego sąsiada który wyszedł z psem o tak późnej godzinie. Nie wdawał się specjalnie w jakieś dialogi gdyż nie myślał nawet o przywitaniu się z Romanem bo tak było na imię sąsiadowi.
Zbiegając po klatce jak to on upuścił kluczę, które brzękły, a sąsiad tylko odwrócił się i zwrócił uwagę naszemu bohaterowi że upuścił klucze. Dziwne gdyż nasz bohater mimo tego hałasu którego narobił nie zauważył że upuścił klucze. Schylił się, podniósł klucze i podziękował. Sąsiad w końcu zrozumiał że On nie jest takim gburem jak myślał do tej pory, w końcu podziękował.
Mi wydaję się że spowodowane było to tym że był zdezorientowany i zamyślony wiadomą sprawą.
W momencie wyjścia z klatki mroźny wiatr buchnął w jego twarz. Ta noc zafundowała mu już wiele wrażeń, a jeszcze to wszystko, ten sms...
* * *
Jego mieszkanie znajdowało się w bloku 3 piętrowym, kolor zielonkawy, od samego bloku do rynku prowadziła długa ulica. Idąc wzdłuż niej co 2 latarnia dziwnie mrugała, jak by żarówki stawały się coraz słabsze i traciły swoją moc. Mimo tego że mogło się to wydawać dość dziwne on prowadził wzrokiem po chodniku zamiast martwić się jakimiś latarniami które według niego po prostu się psuły. W końcu odkąd pamięta to 7 z kolei latarnia zawsze szwankowała, ale wszystkie, w sumie dziwne. Chcąc się rozglądnąć podniósł głowę do góry i znowu przeszyła go wiązka zimna. Jest grudzień więc się przyzwyczaił do takiej pogody i tych warunków atmosferycznych.
Dzisiejszy wieczór mógł dawać wiele do myślenia, w jego głowie kłębiły się dziwne myśli, zawsze dużo myślał, po prostu to lubił, mogło być też tak że miał o czym myśleć. Jego żywot był barwny i często wyznawał hasło: "carpe diem", czyli żył chwil

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ankaa
Użytkownik - ankaa

O sobie samym: biorę z życia pełnymi garściami,nie dbam o pieniądze przecież i tak przyjdzie mi się z nimi rozstać.Lubię zwierzęta szczególnie psy.
Ostatnio widziany: 2010-06-23 19:15:37