"Pamiętniki zakochanych" fragment

Autor: elawalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

ZAKŁÓCENIE

 

 

   Zostałam sama z butelką do połowy pustą. Miałam szczerą nadzieję, że to się nie dzieje naprawdę. Pamiętnik leżał zamknięty. Dotykałam go ręką jak relikwię. Zamknęłam oczy i próbowałam wejść w jej skórę. Im bardziej próbowałam, tym bardziej chciało mi się wymiotować.

 

Obudziłam się rano na podłodze. W tym samym czasie rozległ się dzwonek do drzwi.

- Niespodzianka!

- Nikola?

Przeszła od razu do rzeczy.

- Brzydko pachniesz, mamo. Masz na to jakieś sensowne wytłumaczenie?

- Wróciłam z terapii.

- Było aż tak źle?

- Koszmarnie.

Zobaczyła w kuchni puste butelki po merlocie.

- Spodziewam się jeszcze kilku sensacji, ale tego nie trawię. Matki alkoholiczki nie zniosę.

- Przestań gadać głupoty Nikola. Znasz mnie nie od dzisiaj. I z pewnością wiesz, że skoro się upiłam, to miałam ku temu sensowny powód.

- Sensowny powód?

- Czytaj.

Nie wiedziałam, co powiedzieć, więc pokazałam jej pamiętnik.

- Nie teraz, mamo. Muszę wziąć prysznic i coś zjeść. No dobrze. Wybaczam ci. – Przytuliła mnie do siebie. – Przepraszam. Przyjechałam teraz, bo nie będę mogła być w święta. Daj mi godzinę. Albo wejdź pierwsza do łazienki, ja w tym czasie coś zjem.

 

Wstydziłam się, nie spojrzałam w łazience ani razu w lustro. Faktycznie śmierdziałam. Żeby nie myśleć, afirmowałam. Całość, w sumie była odświeżająca, jajecznica mojej córki smaczna, a chaos w głowie coraz większy, zamiast odwrotnie.

 

- Mogłabyś zadbać o ogród. Pełno w nim śmieci. - Patrzyła przez okno, bo nie miała odwagi patrzeć mi w oczy.- Kto napisał ten pamiętnik? Przejrzałam go.

- Ktoś, kto popełnił samobójstwo.

- Dzwonił tata? – zapytała bez żadnej reakcji.

- Nie, ale wysłałam mu pozew. Mam nadzieję, że z nowym rokiem zakończymy ten rozdział. Mam ochotę na zmiany.

- Widzę. Wszystko powywalane do góry nogami. Dlaczego popełniła samobójstwo i dlaczego to czytasz? Skąd to masz?

 

Opowiedziałam jej historię upadku, szczeliny i terapii Malickiej. Zataiłam informację o duchu.

- Zaczęłam malować obrazy.

- Nie szkoda ci czasu? Kto to kupi?

Nic nie wiemy o naszych dzieciach. A one z pewnością traktują nas jak Zombie. Jesteśmy dla nich starymi ludźmi, dla których życie powinno się kończyć wraz z ich wejściem w dorosłe życie.

- Nie ważne czy ktoś kupi. Maluję codziennie, to znaczy od kilku dni.

- Pamiętnik to dobry pomysł. Powinnaś też coś takiego napisać.

- Dlaczego tak sądzisz?

- Jest większa szansa, że ktoś kupi książkę, niż obraz. Poza tym dobrze piszesz. Parę razy zabłysnęłaś w Stanach. Nie pozwól o sobie zapomnieć.

- Rozwodzi się co drugi po dwudziestu latach małżeństwa. To żadna ciekawostka dla świata. A nie każdy popełnia samobójstwo i ma odwagę napisać o tym przed śmiercią.

- Zdecydowanie wolę czytać Lema.

Nie miałam siły się kłócić ani komentować tych złośliwości, do których byłam przyzwyczajona. Błyszczenie w Stanach…

- Lepiej powiedz co u ciebie. Czemu przyjechałaś? Miesiąc to trochę za krótko, żeby się stęsknić. Masz jakiś powód?

- Ojciec sfinansował mi ten przyjazd.

- Aha.

Sprzątałam talerze i czułam, że będzie robił wszystko, żeby przeciągnąć ją na swoją stronę.

- Lecę z nim jutro na cały dzień do Wiednia.

- Aha. Z nową narzeczoną?

- Tak, chce mnie z nią poznać.

- Kurwa, czy to nie mogło poczekać?

- Przestań. Sama mówisz, że czas na zmiany.

- Nikola, jego zmiany polegają na tym, że dupczy kogoś w twoim wieku.

- Nie bądź wulgarna, bardzo cię proszę. To już się wydarzyło. Też ułóż sobie życie.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
elawalczak
Użytkownik - elawalczak

O sobie samym: Elżbieta Walczak - autorka książek, scenariuszy teatralnych, tomików poetyckich, aktorka
Ostatnio widziany: 2022-11-05 15:43:45