Rozmowa ze śmiercią 2

Autor: przemas666
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Przedmowa

To opowiadanko nie jest w żaden sposób fabularnie połączone z częścią pierwszą.Zapraszam również do czytania części pierwszej 



Ciepły letni wieczór, ulicą idzie tylko młoda para …
-Dawid to naprawdę wspaniałe, wreszcie będę się mogła wyprowadzić z domu i zostawić tego skurczybyka .-dziewczyna wyglądała na bardzo szczęśliwą i pocałowała swojego chłopaka w policzek 
-Przecież obiecałem Ci że znajdę coś gdzie będziemy mogli razem zamieszkać , wiesz nie są to żadne luksusy ale będziemy razem .- chłopak przytulił ją do siebie .
-Mi wystarczy że mam Ciebie , nie potrzebuje luksusów –odpowiedziała dziewczyna .
- Wiesz co ? strasznie chce mi się pić , po drugiej stronie jest nocny pójdę szybko i coś kupie , ok. ?

-Dobra tylko wracaj szybko , poczekam tutaj na Ciebie –powiedział Dawid.
Dziewczyna przeszła na drugą stronę ulicy i nagle Dawid poczuł że ktoś szarpie go za nogawkę ,spojrzał w dół i zobaczył małą jasnowłosą dziewczynkę .
-O co chodzi ??-spytał się
-Dzień dobly plose pana , jestem Amelka ma pan chwilkę czasu ??- mała dziewczynka uśmiechnęła się do chłopaka 
- No jasne że mam, Ja nazywam się Dawid i nie powinnaś być o tej porze w domu? – Dawid kucnął przed dziewczynką tak że jego twarz znajdowała się dokładnie przed twarzą dziewczynki .
-Ja właśnie wlacam plose pana , ale musze polozmawiać przez chwile z panem , dobrze ??
- Ok. to o czym musisz ze mną porozmawiać ?
- Kim jest ta pani z któlą pan szedł. 
-Dziwne pytanie , naprawdę musisz to wiedzieć ?
-Nie muszę ale bym chciała dziewczynka zrobiła naburmuszoną minę.
- No dobrze ta Pani to moja dziewczyna , ma na imię Wiktoria. 
-Jest Pan w Niej zakochany ??
-No jasne że tak ,chcę spędzić u jej boku całe życie – Dawid uśmiechnął się do dziewczynki. 
-Całe życie ? –Amelka zrobiła zdziwioną minę- to stlasznie długo , ile macie lat ?
-Ja mam 21 a Wiktoria 20 
-I mówi Pan że jest pan z Nią szczęśliwy ?
-Oczywiście że tak to że ją poznałem jest najwspanialszą rzeczą jaka mnie w życiu spotkała. 
-Chyba nie lozumiem miłości – Amelka podrapała się po głowie.
-Będziesz starsza to zrozumiesz .
-Być może , a przedtem zanim Pan ją poznał to nie był Pan szczęśliwy ?
-Wiesz ja jestem raczej z patologicznej rodziny. 
-Z pato jakiej lodziny ?? -spytała się. 
-To taka rodzina która cały czas się kłóci , nikt w takiej rodzinie nie jest szczęśliwy –Dawid wyjął z kieszeni cukierka i podał go dziewczynce. 
-Moja mama mówi że nie można brać cukielków od nieznajomych .
-A czy można rozmawiać z nieznajomymi ??-
-No dobrze- dziewczynka wzięła cukierka od Dawida 
-Niech Pan opowie mi o swojej „patlolicznej „ lodzinie –dziewczynka włożyła cukierka do ust .
-Wiesz właściwie Wiktoria też jest z patologicznej rodziny.
Jej matka ją zostawiła i wychowywał ją ojciec , on był okropnym alkoholikiem ,często Ją bił i robił jej Inne różne złe rzeczy. 
-Na przykład jakie ?- Amelia wyrzuciła papierek na chodnik .
-Nie ważne , jesteś za mała żeby wiedzieć o takich rzeczach. Ja też jak wspomniałem wcześniej pochodzę z podobnej rodziny. 
-I Pana też bił tata i lobił panu inne z

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
przemas666
Użytkownik - przemas666

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-01-22 11:03:57